Niemiecki "Business Insider" informuje o narastającym sporze między Coca-Colą a siecią sklepów Edeka. W ostatnim czasie jeszcze bardziej przybrał on na siłę, co poskutkowało wstrzymaniem dostaw do supermarketów od 1 września.
Według informacji tygodnika "Lebensmittel Zeitung", obywatele Niemiec nie wyobrażają sobie wycofania Coca-Coli ze sklepów Edeki. Od 1 września klienci największej sieci holdingowej w Niemczech nie mogą kupić tego napoju w supermarketach.
Zabraknie Coca-Coli w niemieckich sklepach?
Spór ten związany jest ze znacznym podwyższeniem cen za napój, który jest skutkiem wysokiej inflacji. Coca-Cola zagroziła wstrzymaniem dostaw już 1 stycznia tego roku, jednak Edeka nawet w takiej sytuacji nie chciała zaakceptować wzrostu cen.
Kierownik sprzedaży producenta Coca-Coli, Florian von Salzen kilka tygodni temu zapowiedział podwyżkę cen wszystkich produktów i opakowań od 1 września. Jak zapewnił, "w tym roku nie będzie dalszych korekt cen".
Edeka w swoim wewnętrznym oświadczeniu skarżyła się na "jednostronnie ogłoszone żądanie podwyżki cen ze strony Coca-Coli". Sieć uważa także, że ich wysokość "nie ma faktycznych podstaw".
Jak donosi Merkur.de, produkty Coca-Coli obecnie nie są już dostępne w oddziale Edeki w Bawarii. Na półkach klienci zastają informację: "Niestety musimy poinformować, że nie otrzymaliśmy dostawy od Coca-Coli".
"To dopiero początek"
Armin Valet z Centrum Konsumenckiego w Hamburgu w wywiadzie dla Mopo stwierdził, że "to dopiero początek". Jego zdaniem ceny w supermarketach w nadchodzących miesiącach nadal mogą rosnąć.
Finansowy spór osiągnął bardzo dużą skalę, jednak klienci nie byli tym faktem zaskoczeni. Edeka w tym samym czasie prowadziła bowiem podobną konfrontację z producentami Pepsi, co w konsekwencji poskutkowało wycofaniem go ze sprzedaży.
RB
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka