W miejscowości Glina w woj. łódzkim rozbił się mały samolot podczas lądowania. Samolot na pokładzie przewoził skoczków spadochronowych, ci jednak wyskoczyli zanim doszło do katastrofy. Śmierć poniosło dwóch członków załogi.
Do wypadku podczas lądowania doszło o godzinie 14:00 w miejscowości Glina.
Śmierć dwóch członków załogi, którzy w momencie wypadku znajdowali się w samolocie potwierdził polsatnews.pl mł. bryg. Wojciech Pawlikowski z Państwowej Straży Pożarnej w Piotrkowie Trybunalskim.
- Na miejsce zostały zadysponowane cztery zastępy straży pożarnej. Po przybyciu strażacy zastali wrak samolotu, który rozbił się o ziemię. Wewnątrz wraku znajdują się dwie osoby. Strażacy odstąpili od działań ratujących życie ze względu na znaczne obrażenia u tych osób. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon u obu. Byli to mężczyzna i kobieta - mówił Pawlikowski.
Wypadek samolotu w woj. łódzkim
Ze wstępnych informacji nie wiadomo na razie, co doprowadziło do katastrofy. Sprawę wyjaśnia Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Z kolei na miejscu cały czas trwa akcja ratunkowa z udziałem strażaków i policji.
– Według wstępnych informacji, skoczkowie zdążyli wyskoczyć z maszyny, a śmierć ponieśli członkowie załogi – przekazał mł. bryg. Wojciech Pawlikowski. Dodając, że samolot jest "bardzo mocno zniszczony".
Dodajmy, że media początkowo podawały, iż w chwili wypadku w samolocie byli skoczkowie spadochronowi. Jak pisze "Piotrków Trybunalski NaszeMiasto.pl", samolot przewoził 20 skoczków.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości