Thierry Barbier, który na aukcji Pride of Poland 2022 wylicytował konie za prawie milion euro, do dziś nie wpłacił pieniędzy. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", możliwe jest, że w ogóle tego nie zrobi. Francuz na tegorocznej aukcji w Janowie Podlaskim wylicytował m.in. 9-letnią klacz Esmeraldia ze stadniny w Michałowie, która wyniosła go 400 tys. euro - była to najwyższa cena na licytacji.
Tegoroczna aukcja Pride of Poland odbyła się 14 sierpnia w Janowie Podlaskim. Przyjechało na nią około 40 kupujących, którzy pochodzili m.in. z takich krajów, jak Arabia Saudyjska, Katar, Iran, Szwecja, Francja, Niemcy, Szwajcaria, Holandia.
Największym zwycięzcą okazał się Francuz Thierry Barbier, który na aukcji Pride of Poland wylicytował konie za prawie milion euro. Zgodnie z regulaminem ma on 14 dni na zapłatę i odbiór wszystkich koni. Inni zwycięzcy zdążyli już opłacić, a co niektórzy odebrać konie.
Wylicytował konie za prawie milion euro. Nie zapłacił
Francuz Thierry Barbier na aukcji w Janowie Podlaskim wylicytował łącznie cztery konie za kwotę 990 tys euro. Klacz Egiria z Białki kosztowała go 115 tys. euro. Za Poganinkę i Esmeraldię z Michałowa Barbier zaoferował odpowiednio 400 oraz 220 tys. euro. Euzonę z Janowa Podlaskiego miał kupić za 220 tys. euro.
Jednak Francuz do tej pory nie uiścił opłaty, a jak pisze "Gazeta Wyborcza" może w ogóle tego nie zrobić. Eksperci mówią gazecie, że Barbier najprawdopodobniej nie ma pieniędzy. Z kolei w środowisku uznawany jest za osobę mało wiarygodną.
"Otóż Thierry Barbier jest dobrze znany w środowisku osób parających się hodowlą i sprzedażą koni arabskich. Znany z tego, że jest mitomanem (...). Nie ma stadniny koni arabskich, choć chce uchodzić za taką osobę" — pisze na swoim blogu HipoLogika Marek Szewczyk, redaktor naczelny "Konia Polskiego" i komentator TVP.
"W 2018 r. złożył Stadninie Koni Janów Podlaski ofertę na zakup kilku koni poza aukcją. Oferta została przyjęta, ale stadnina nie doczekała się pieniędzy, więc sprzedaż nie doszła do skutku. Ten fakt potwierdził Sławomir Pietrzak, który był w tym czasie prezesem janowskiej stadniny" — dodaje Szewczyk.
Barbierowi zakazano dalszej licytacji
"Wyborcza" pisze również, że Szewczyka dziwi zachowanie Francuza podczas licytacji Egirii oraz Esmeraldii. Barbier przebijał własne oferty, co miało uświadomić organizatorów, że Francuz jest niewiarygodny. W związku z tym zabrano mu tabliczkę do licytowania.
Barbier nie brał już później udziału w aukcji. Natomiast w poniedziałek podczas Summer Sale licytował on przez internet jako kupiec z Austrii.
— Nic takiego się nie wydarzyło, chciałbym zdementować informacje, które pojawiły się w przestrzeni publicznej – zaprzeczył tym doniesieniom pytany przez "Wyborcza" Krzysztof Kierzek, prezes Polskiego Klubu Wyścigów Konnych.
Jednak, jak wynika z tekstu, "Wyborcza" potwierdziła w czterech niezależnych źródłach, że Francuzowi zakazano dalszej licytacji.
Dodajmy, że jeżeli Thierry Barbier nie wpłaci pieniędzy, to zgodnie z regulaminem będzie musiał zapłacić karę wynoszącą 30 proc. wylicytowanej kwoty za konie.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości