Córka zamordowanej działaczki lokatorskiej Jolanty Brzeskiej powiedziała, że cieszy ją wyrok NSA w sprawie reprywatyzacji, i że jej nieżyjąca matka też byłaby zadowolona.
Córka Brzeskiej: Mama byłaby zadowolona
- Mama, gdy jeszcze żyła, bardzo to przeżywała, że ludzie tracą dach nad głową, mieszkania, w których się wychowali, na rzecz spekulantów, osób tak naprawdę nieuprawnionych, którzy tylko kupili te roszczenia - powiedziała Magda Brzeska, córka zamordowanej przed 11 laty Jolanty Brzeskiej, liderki Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów.
Kobieta mieszkała w kamienicy przy ul. Nabielaka 9 w Warszawie, która stała się jednym z symboli tzw. afery reprywatyzacyjnej. Spalone ciało Brzeskiej znaleziono w marcu 2011 r. w lesie w położonym na południowym krańcu Warszawy Powsinie. Śledztwo w sprawie śmierci prowadzi Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Nie ma jednak podejrzanych w tej sprawie.
Magda Brzeska, komentując poniedziałkowy wyrok i jego spodziewane konsekwencje, powiedziała: "Moja mama byłaby zadowolona".
Przeczytaj więcej: Przełomowa decyzja NSA ws. dzikiej reprywatyzacji w Warszawie
Kamienice kupowano za 1,5 tysiąca, a mieszkania sprzedawano za miliony
Ewa Andruszkiewicz, działaczka Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów im. Jolanty Brzeskiej, wyrok NSA w sprawie reprywatyzacji nazwała przełomowym i rewolucyjnym. Wyraziła nadzieję, że będzie on fundamentem do rozliczenia nieuczciwych beneficjentów tego procederu.
- Od początku chodziło nam dokładnie o to, że osoby skupujące roszczenia nie mogą być beneficjentami reprywatyzacji. Nie może być tak, że ktoś za 1500 zł kupuje kamienicę, a potem sprzedaje pojedyncze mieszkania za miliony - powiedziała Andruszkiewicz. Wg działaczki kamienicę, w której mieszkała Brzeska kupiono za 1600 zł, a jej mieszkanie sprzedano za milion.
Wyraziła nadzieję, że wyrok może być pierwszym krokiem do rozliczenia beneficjentów takiej reprywatyzacji. - Ci ludzie wciąż bezkarnie działają "w nieruchomościach", robią to samo, niczego nie zwrócili - podkreśliła.
NSA w poniedziałek rozpatrywał sprawę czterech skarg kasacyjnych na wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uchylił decyzje komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji. NSA uchyliła wszystkie cztery wyroki.
Orzeczenia są prawomocne i odnoszą się do nieruchomości: Senatorska 9; Senatorska 7; Szara 3,5,7,9; Rozbrat 42 oraz ul. Czerniakowska i Szara.
Kaleta: Co najmniej kilkadziesiąt spraw reprywatyzacyjnych można tak procedować
Według wiceministra sprawiedliwości i członka komisji do spraw reprywatyzacji nieruchomości warszawskich Sebastiana Kalety NSA tym wyrokiem zakwestionował de facto wszystkie decyzje zwrotowe i odszkodowawcze wydane na rzecz nabywców roszczeń.
Jak ocenił przewodniczący komisji weryfikacyjnej w poniedziałek podczas konferencji prasowej wyroki te są "potężnym narzędziem, żeby zamknąć co najmniej kilkadziesiąt spraw" reprywatyzacyjnych, gdyż zapewne zapoczątkują linię orzeczniczą w takich kwestiach. - Nie widzę powodów, żeby zgodnie z tą linią orzeczniczą nie procedować kolejnych spraw - dodał Kaleta. Jak oszacował, takich spraw jest około 100.
Według Kalety poniedziałkowe wyroki NSA "zmieniają rozumienie procesu reprywatyzacji i przyznają rację tym, którzy mówili, że to patologiczny proces, który należało przeciąć". Jego zdaniem to także okazja "do refleksji naszej opozycji, która tak była przeciwna pracom komisji weryfikacyjnej".
- Odpowiedzialność karna ma bardzo specyficzny wymiar, ale w każdym społeczeństwie demokratycznym jest odpowiedzialność polityczna. Czy to nie jest czas, żeby w końcu PO powiedziała, że popełniła wielkie błędy w Warszawie i przeprosiła za nie warszawiaków - ocenił Kaleta.
ja
Czytaj także:
Sutryk tłumaczy się ze słów do niepełnosprawnego: "Jeśli zostałem źle zrozumiany"
Nieoficjalnie: Odpowiedzialny za nieudane wybory kopertowe żegna się ze stanowiskiem
Kiedy będzie raport ws. śnięcia ryb w Odrze - minister Moskwa podała datę
Komendant straży pożarnej jechał po alkoholu. Policja zatrzymała mu prawo jazdy
Inne tematy w dziale Polityka