Cztery stowarzyszenia europejskich sędziów złożyło skargę na zatwierdzenie polskiego KPO przez Radę Unii Europejskiej do Sądu UE. Jest to organ wchodzący w skład TSUE. Zdaniem rzecznika polskiego rządu, sędziowie złożyli pozew przeciwko organowi unijnemu, a nie Polsce - i to bezpodstawnie.
Mimo "zielonego" światła, udzielonego w czerwcu dla polskiego KPO przez Komisję Europejską, wypłaty jeszcze nie popłynęły. Urzędnicy unijni oczekują na większe ruchy w aspekcie sądownictwa - m.in. pełnego przywrócenia wszystkich dyscyplinowanych sędziów do orzekania - a także na wypełnienie innych kamieni milowych, oprócz likwidacji Izby Dyscyplinarnej. W PiS rosną obawy, że środki unijne przepadły, dopóki będzie rządzić prawica.
Zobacz:
Dzwonek ostrzegawczy dla PiS. Wyraźny spadek w sondażach po katastrofie na Odrze
Wybuchy na Ukrainie przy granicy z Białorusią. Płonie znowu Krym
Ambasador Ukrainy w Niemczech napisał, co myśli o premierze Saksonii. Wielkie spięcie
Organizacje sędziowskie kontra Unia
Kolejnym odcinkiem sporu jest tym razem zaskarżenie polskiego KPO przez organizacje sędziowskie: Stowarzyszenie Europejskich Sędziów Administracyjnych (AEAJ), Europejskie Stowarzyszenie Sędziów (EAJ), Rechters voor Rechters oraz MEDEL. Ośrodki te nie zgadzają się z Radą UE, która zaakceptowała Krajowy Plan Odbudowy i domagają się od TSUE unieważnienia tamtej decyzji.
- Niniejszy wniosek ma na celu unieważnienie decyzji Rady […] na tej podstawie, że "kamienie milowe" w zakresie praworządności […] nie są wystarczające do zapewnienia skutecznej ochrony sądowej i lekceważą wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE w tej sprawie - napisano we wniosku. - Wyroki TSUE dotyczące niezależności sądownictwa winny być wprowadzane w życie bez opóźnień i w całości. Z kolei instytucje UE nie mogą działać choćby częściowo w niezgodzie z tymi wyrokami. Decyzja Rady UE łamie tę zasadę, to jest nie realizuje pełnego i bezwarunkowego wprowadzenia wyroków TSUE w życie - ocenili europejscy sędziowie.
Do sprawy odniósł się w niedzielę rzecznik rządu. - Decyzja pozostaje ważna i takie działania na nic nie wpływają. Krajowy Plan Odbudowy jest zaakceptowany, dzięki czemu w Polsce rozpoczynamy realizację projektów w nim przewidzianych na zasadzie prefinansowania - powiedział Piotr Mueller. - Działania wskazanych organizacji to próba zaskarżenia decyzji Rady UE i Komisji Europejskiej. Czyli działanie skarżące instytucje UE, a nie Polskę. Oczywiście nie ma do tego żadnych podstaw - dodał.
Verhofstadt: Polska nie dostanie środków
Nie tylko część środowiska sędziowskiego w Europie uważa, że Polsce nie należą się wypłaty środków z KPO, dopóki rządzi PiS. Skargę wspomnianych organizacji popiera europoseł Guy Verhofstadt, mocno zaangażowany w krytykę polskich władz, który domagał się nawet ustąpienia Ursuli von der Leyen ze stanowiska szefowej Komisji Europejskiej po wydaniu akceptacji dla polskiego planu.
- Witamy na początku nowego roku politycznego, w którym stare problemy polityczne Europy pozostają na stole… Bez względu na to, jaką kluczową rolę Polska odgrywa w pomaganiu Ukrainie, nie otrzyma unijnych funduszy naprawczych, chyba że w pełni przywróci rządy prawa! - zapewnił europarlamentarzysta z frakcji liberałów.
GW
Inne tematy w dziale Polityka