Z początkiem nowego roku o 9 procent podwyższona zostanie bazowa kwota wynagrodzenia nauczycieli. Związki zawodowe są jednak rozczarowane propozycją resortu edukacji i chcą na ten temat rozmawiać z premierem Mateuszem Morawieckim.
We wtorek Zespół do spraw Statusu Zawodowego Pracowników Oświaty debatował w siedzibie Ministerstwa Edukacji i Nauki. W składzie zespołu znajdują się przedstawiciele kierownictwa resortu, związków zawodowych zrzeszających nauczycieli oraz przedstawiciele organizacji samorządowych. Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 14:00 i trwało ponad 3 godziny.
Czarnek: Wyznaczyliśmy sobie wspólne zadania
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek po spotkaniu poinformował, że było ono bardzo potrzebne.
— Na wiele pytań dotyczących tego roku szkolnego sobie odpowiedzieliśmy, wyznaczyliśmy sobie wspólne zadania na kolejne tygodnie, działania, które - mam nadzieję - będą zmierzały do kompromisów również jeszcze w tym roku, w nowym roku budżetowym — oznajmił.
— Przed nami nowy rok szkolny i nowy rok budżetowy. Chcemy rozmawiać o wzroście wynagrodzeń nauczycieli — dodał wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontkowski.
— W dyskusji wewnątrzrządowej wskazaliśmy kilkakrotnie w pismach do Ministerstwa Finansów i pana premiera nasze propozycje dotyczące wysokości subwencji oświatowej oraz możliwego wzrostu wynagrodzeń nauczycieli. Przedstawiliśmy część tych propozycji także na dzisiejszym spotkaniu wyraźnie wskazując, że podwyżki, które miały miejsce już w tym roku: od maja o 4,4 procent - tak jak cała sfera budżetowa, a od września tego roku poważny wzrost wynagrodzenia nauczycieli rozpoczynających pracę o 20 procent średniego wynagrodzenia. Do tego chcemy dołożyć przynajmniej 9 procent. To jest propozycja Ministerstwa Edukacji i Nauki w trakcie prac budżetowych, jako propozycja wyjściowa — przekazał Piontkowski.
Duże zainteresowanie propozycją MEiN
Ocenił, że ta propozycja "spotkała się z dużym zainteresowaniem zarówno ze strony związkowej, jak i strony samorządowej".
— Oczywiście nie jest to zakończenie negocjacji, ale będzie to jeden z ważnych punktów rozmów z panem premierem i także w trakcie prac nad budżetem na rok 2023 — powiedział.
— Chcemy także kontynuować rozmowy dotyczące statusu zawodowego nauczycieli, (...), powrotu do wcześniejszej emerytury, czy rozwiązań systemowych dotyczących systemu wynagradzania i finansowania oświaty. Zdajemy jednak sobie sprawę, by takie kwestie uzgodnić potrzeba wielu miesięcy spotkań i rozmów, ale najszybciej trzeba spotkać się z panem premierem, tak, aby sprawdzić, jaki mamy zakres działań i uzgodnień. W zależności od decyzji pana premiera będziemy chcieli się w miarę szybko spotkać, przekazać to, o czym mówił pan minister Czarnek, jakie sfery powinny być uregulowane i w jakim zakresie możemy te prace uregulować w najbliższych miesiącach — wyjaśnił.
Piontkowski dopytywany o zapowiedziane zwiększenie wynagrodzeń nauczycieli wyjaśnił, że chodzi o podniesienie od 1 stycznia 2023 r. kwoty bazowej dla nauczycieli określanej co roku w ustawie budżetowej.
— Te rozwiązania, które obowiązują w 2022 r. są takimi rozwiązaniami tymczasowymi, podnoszącymi wynagrodzenie średnie, ale niezmieniające kwoty bazowej. Trzeba te kwestie uregulować w związku z tym znaczące podniesienie kwoty bazowej. Łącznie 9 proc. wzrost wynagrodzenia nauczycieli na wszystkich stopniach awansu zawodowego i ta propozycja nie jest związana z żadnymi dodatkowymi elementami — powiedział.
Uzgodnienia z premierem
Ministra edukacji i nauki dopytywano o to, czy propozycja zwiększenia kwoty bazowej o 9 procent jest już uzgodniona z premierem i ministrem finansów.
— Z panem premierem i ministrem finansów na ten temat rozmawiamy od kilkunastu tygodni, odkąd pojawiły się pierwsze założenia budżetowe. Jak państwo pamiętacie, tam była podwyżka (..) planowana, zakładana w wysokości 7,8 procent dla całej sfery budżetowej. Tu my proponujemy 9 procent. Co, jak państwo dołożycie do tych 4,4 procent z tego roku, i 20 procent dla tych najmniej zarabiających, będzie oscylowało wokół właśnie inflacji, która w Polsce jest — odparł Czarnek. — Takie są propozycje, rozmowy będą trwały, uzgodnienia będą podejmowane w najbliższym czasie — dodał minister edukacji.
Odniósł się też do pytania, czy związki zawodowe zaakceptowały proponowane rozwiązanie, czy też mają inne pomysły.
— Związki zawodowe jak zwykle mają swoje pomysły, od tego są, by te pomysły formułować. Te pomysły będą przelane na protokół z dzisiejszego spotkania i również przedstawione panu premierowi — zapewnił szef resortu edukacji.
Związkowcy rozczarowani
Przedstawiciele związków zawodowych po spotkaniu powiedzieli dziennikarzom, że są rozczarowani i zawiedzeni. Wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Krzysztof Baszczyński i przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego "Forum-Oświata" Sławomir Wittkowicz podtrzymali postulat podniesienia wynagrodzeń wszystkich nauczycieli o 20 procent od września tego roku, a nie tylko nauczycieli początkujących.
— Oczekiwaliśmy, że minister przedstawi rozwiązanie, które dotyczy przeszło 80 procent nauczycieli, czyli nauczycieli mianowanych i dyplomowanych, że zaproponuje coś, co rzeczywiście rozbroi ten granat, który został wrzucony wraz z nowelizacją Karty Nauczyciela, kiedy niewielkiej grupie nauczycieli podniesiono wynagrodzenia. I dobrze, że tak się stało, ale nie można zapominać o tych, którzy osiągnęli najwyższy stopień wtajemniczenia — powiedział Baszczyński.
— Chcemy rozmawiać z premierem, z ministrem nie mamy już o czym rozmawiać, mamy, jak zdarta płyta, cały czas powtarzać ten sam postulat. Sprawę traktujemy jako bardzo poważną. Pan minister nie rozumie problemów, o których rozmawiamy co najmniej od stycznia tego roku — podkreślił wiceprezes ZNP.
"Zamknęli możliwość prowadzenia rozmów"
— Minister Czarnek i minister Piontkowski zamknęli możliwość prowadzenia rozmów na temat wzrostu wynagrodzeń dla nauczycieli dyplomowanych i mianowanych jeszcze w 2022 roku — stwierdził Wittkowicz. — To powoduje, że zwrócimy się do środowiska oświatowego z propozycjami wszczęcia różnego rodzaju procedur prawnych dotyczących rozwiązania tego problemu. Rok 2023 w wersji zaprezentowanej tak ogólnie przez pana ministra Czarnka może być podstawą do prowadzenia rozmów, ale dopiero po rozwiązaniu problemu podniesienia wynagrodzeń nauczycieli dyplomowanych i mianowanych w bieżącym roku. Bez tego nie widzimy praktycznie szans na dalsze prowadzenie rozmów — wskazał.
— Misją nie opłacimy rachunków — podsumował.
Będą protesty we wrześniu?
Związkowców pytano, czy oznacza to protesty już we wrześniu.
— Zobaczymy, procedury sporu zbiorowego to raczej dłuższy okres, niż miesiąc — odpowiedział Wittkowicz.
— Jutro zbiera się na nadzwyczajnym posiedzeniu prezydium Zarządu Głównego ZNP, delegacja zda relację przedstawicielom wszystkich okręgów i to one zdecydują, co robimy dalej i to, co jutro zostanie zdecydowane, zostanie przedstawione na spotkaniu wszystkich central związkowych 31 sierpnia tego roku — poinformował Baszczyński. Poinformował, że zaproszenie na to spotkanie ZNP wystosowało do WZZ "Forum-Oświata" i do Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność".
"Niezadowalająca propozycja"
Jerzy Ewertowski, przewodniczący zespołu płacowego Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność", po wyjściu ze spotkania również powiedział, że wzrost kwoty bazowej o 9 procent od stycznia "nie jest propozycją zadawalającą". Wskazał na wzrost cen towarów i usług od 2020 r. o około 20 procent.
— Tymczasem w 2020 r. średniorocznie podwyżka wynagrodzeń nauczycieli była 2 procent. W 2021 roku wyniosła zero, bo nie było regulacji płacowych. W tym roku zaś średniorocznie wyniosła 2,93 procent, a nie 4,4 procent, bo podwyżka była od maja — wyliczał Ewertowski.
— By wyrównać rachunki krzywd nauczycieli za te lata, w roku przyszłym od stycznia (...), aby portfele nauczycieli nie straciły na wartości, podwyżka powinna wynieść 15 procent — wyliczył. — Taki też postulat zgłosiliśmy, żeby został on powtórzony ministrowi finansów i środowisku rządowemu. Liczymy na to, że może uda się w ten sposób coś uszczknąć — podsumował.
Przypomniał też, że w czwartek zbiera się Rada Krajowa Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność". "Nastroje nie tyle są bojowe, co panuje ogromne rozgoryczenie, a co z tego będzie, to zobaczymy" - powiedział przedstawiciel Solidarności.
RB
Zobacz:
Mocne przemówienie Zełenskiego. Dziś wielkie święto Ukrainy
Polski gangster walczy na Ukrainie jako ochotnik. Ściga go prokuratura
Ukraina chce odbić Krym. Zobacz, jak rosyjscy turyści uciekają z półwyspu
Inne tematy w dziale Społeczeństwo