Wędkarze donoszą o setkach śniętych rybach w rezerwacie Kwiecewo w powiecie olsztyńskim. Państwowe służby zostały poinformowane o sprawie przez fundację AQUA. Olsztyński okręg Polskiego Związku Wędkarzy wydał pilny apel w związku z tą sytuacją.
Śnięte ryby niedaleko Olsztyna
W piątek w akwenach na terenie rezerwatu przyrody Kwiecewo, znajdującego się w powiecie olsztyńskim, zauważono setki śniętych ryb. Sytuacją zajmuje się fundacja AQUA.
— Otrzymaliśmy informację, iż na terenie Rezerwatu Kwiecewo w powiecie olsztyńskim zaobserwowano setki śniętych ryb... Niezwłocznie poinformowaliśmy wszystkie służby odpowiedzialne za podjęcie działań — poinformowała fundacja za pośrednictwem profilu na Twitterze.
Wędkarze z pilnym apelem
Olsztyński okręg Polskiego Związku Wędkarskiego, odnosząc się do sprawy, wydał pilny apel .
— W związku z napływającymi sygnałami o śnięciach ryb, także w województwie warmińsko-mazurskim (m.in. rezerwat Kwiecewo) zwracamy się z prośbą do wszystkich wędkarzy oraz do osób przebywających nad wodą. Jeśli zauważycie:
- śnięcia ryb w wodzie lub na jej brzegach,
- plamy lub ślady toksycznych substancji: np. związki ropopochodne,
- silne zapachy: fenolu, siarki, chlorku,
prosimy o natychmiastową reakcję i zgłoszenie tego faktu na policję lub do służb odpowiedzialnych za ochronę środowiska wodnego — czytamy na facebookowym profilu olsztyńskiego PZW. Związek przekazał także numery telefonów, pod które zgłaszać można wspomniane zdarzenia.
"Przyducha" stoi za masowym pomorem ryb?
Według olsztyńskiej "Wyborczej", fundacja AQUA o śniętych rybach w Kwiecewie poinformowała Urząd Marszałkowski, Urząd Wojewódzki oraz Wydział Zarządzania Kryzysowego i Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.
Prezes fundacji Kamil Turowski ocenił w rozmowie z "Gazetą", że na terenie rezerwatu Wody Polskie przeprowadziły wizję lokalną, potwierdzającą wcześniejsze doniesienia wędkarzy.
Na miejscu pojawili się także inspektorzy WIOŚ, w celu zbadania temperatury wody, która wynosiła 28,5 stopnia. Turowski uważa, że jak na wody śródlądowe jest to bardzo dużo.
— Na 99 procent mamy do czynienia z przyduchą, a nie np. zatruciem, choć oczywiście bez dokładnych badań niczego nie można wykluczyć — tłumaczy prezes fundacji AQUA. Dodał, że przyczyną takiej sytuacji jest m. in. brak opadów deszczu.
Katastrofa ekologiczna w polskich rzekach
Od końca lipca w wodach Odry obserwowano masowy pomór ryb. W wyniku tej sytuacji w województwie zachodniopomorskim, lubuskim i dolnośląskim wprowadzono zakaz wstępu do rzeki. Nadal ustalana jest przyczyna tej sytuacji.
Minister klimatu i ochrony środowiska Anna Moskwa poinformowała, że do zatrucia Odry doszło w wyniku obecności tzw. złotych alg.
— Badamy teraz, co było przyczyną pojawienia się tego gatunku — podsumowała minister podczas konferencji prasowej w Gryfinie.
RB
Zobacz:
Najnowszy sondaż. Mimo inflacji i kryzysu na Odrze, PiS wciąż utrzymuje wysokie poparcie
Ogromna pomoc wojskowa USA dla Ukrainy. Jej wartość robi wrażenie
Macron rozmawiał z Putinem. I wystosował ważne oświadczenie do narodu o "cenie wolności"
Inne tematy w dziale Rozmaitości