Pytanie padło podczas piątkowej konferencji prasowej w Smolajnach (Warmińsko-Mazurskie).
Koniec politycznej kwarantanny dla Putina? Spotkanie na międzynarodowym szczycie
Wpadka z nagraniem Tuska w TVN24. Szef PO przyznał, co go demotywuje
"Pani premier ma powody do radości"
Premier Morawiecki odpowiedział, że widział to nagranie i uważa, że „pani premier ma powody do radości, bo Finlandia właśnie weszła do NATO”.
A więc jeżeli z tej okazji pani premier Finlandii troszeczkę zakosztowała więcej Finlandii i w związku z tym tańca, to nie ma w tym nic strasznego
– dodał Morawiecki.
Sanna Marin się bawi
Przypomnijmy, że premier Finlandii Sanna Marin ogłosiła w piątek, że poddała się testom na obecność narkotyków. Przyznała, że robi to dla własnej ochrony prawnej i by rozwiać wszelkie podejrzenia związane z rzekomym zażywaniem narkotyków, jakie pojawiły po opublikowaniu przez fiński tabloid nagrań wideo z nocnych „ostrych” imprez z jej udziałem.
Alkohol czy narkotyki?
W tle klipu, do „tańczącej z oddaniem” grupki (z 37-letnią premier na pierwszym planie) do piosenki „Selva paiva” („Dzień na trzeźwo”) rapera Petri Nygarda, traktującej o uzależnieniu od alkoholu, ktoś miał rzucać słowo „jauhojeng” odnoszące się do osób używających „proszku”, czyli w mowie potocznej narkotyków takich jak amfetamina czy kokaina.
Śpiew grupy na niewyraźnym nagraniu nie był jednak do końca zrozumiały. „Każdy mógł usłyszeć to co chciał usłyszeć, szczególnie gdy klip oglądano np. na telefonie” – komentowano. Nie wiadomo było czy grupa śpiewa o narkotykach czy też o podobnie brzmiącym słowie „jallujengi” odnoszącym się z kolei do miłośników mocnych trunków.
Marin oświadczyła w piątek po południu dziennikarzom, że na imprezie narkotyków nie zażywała i nigdy też tego, nawet w młodzieńczych latach, nie robiła.
Finowie debatują o moralności
Drugie z kontrowersyjnych nagrań, upublicznionych tuż przed piątkową konferencją prasową, pochodzi z modnego helsińskiego klubu nocnego. Premier uwieczniona jest w „intymnym tańcu” ze znanym fińskim piosenkarzem. Sugerowano, że mężczyzna całuje Marin po szyi.
Według Marin w nagraniu nie ma niczego niestosownego. – Nie pamiętam, aby ktoś całował mnie po szyi – odparła.
– Żadnego ranka nie byłam skacowana; żaden z moich obowiązków jako premiera nie został zaniedbany – tłumaczyła też Marin, odpowiadając na zarzuty o całodobową zdolność do prowadzenia spraw kraju, szczególnie, że imprezy nie odbywały się w czasie urlopu premier.
Wyniki testów na obecność narkotyków u premier Marin mają być znane w ciągu tygodnia.
Czytaj dalej:
Rząd bez PiS-u już w obecnym Sejmie? Ekspert o tym, w jakiej sytuacji byłoby to możliwe
Morawiecki kontratakuje. Premier na grafice przedstawia różnice między PiS a PO
Poseł Sterczewski jechał po alkoholu na rowerze. Wiemy, jakie zarzuty postawi mu policja
Miedwiediew coraz bardziej groteskowy i obrzydliwy. Nowa odezwa do Europy
Komentarze
Pokaż komentarze (62)