Firmy powiązane z Rosją i spółki ze Stanów Zjednoczonych rywalizują ze sobą o kontrolę nad portem w Aleksandropolis we wschodniej Grecji, który stał się kluczowym punktem przerzutu sprzętu USA na wschodnią flankę NATO - podaje w czwartek „New York Times”. Aktywność w porcie ma też budzić sprzeciw Turcji.
Mały port o wielkim znaczeniu
Jak pisze dziennik, położony nieopodal granicy z Turcją i do niedawna mało znaczący port zyskał na znaczeniu w obliczu agresji Rosji przeciwko Ukrainie, stając się jednym z głównych punktów transportu sprzętu dla zwiększającego się kontyngentu wojsk USA na wschodniej flance NATO. W ciągu ostatniego roku ilość rozładowywanego tam sprzętu miała wzrosnąć 14-krotnie.
Polecamy:
Najnowszy sondaż. Poparcie dla PiS poniżej 30 procent
Ukraina: Na piątek Rosja szykuje atomową prowokację
Rosja chce greckiego portu
Port ma być obecnie przedmiotem rywalizacji czterech firm, starających się o jego przejęcie w ramach prywatyzacji. Dwie z nich mają powiązania z Rosją, a dwie pochodzą z USA. Chodzi o firmy mającego związki z Władimirem Putinem grecko-rosyjskiego oligarchy Iwana Sawidisa, byłego deputowanego do rosyjskiej Dumy Państwowej oraz koncern Dimitriosa Kopeluzosa, lokalnego partnera Gazpromu. O kontrolę nad portem stara się też m.in. amerykański fundusz BlackSummit Financial Group, który miał być zachęcany przez ambasadora USA, by konkurować z chińskimi i rosyjskimi wpływami w regionie.
W ramach prywatyzacji spowodowanej kryzysem finansowym, port w Pireusie - największy w kraju i jeden z największych na kontynencie - został sprzedany chińskiej firmie COSCO, podczas gdy port w Salonikach trafił pod kontrolę Sawidisa.
O wymuszonym na Grecji drakońskim programie oszczędnościowym pisał dla Salon24.pl Rafał Woś
Napięcia między Grecją a Turcją
Jak zauważa gazeta, choć zwiększona aktywność wojskowa USA w Grecji, w tym w Aleksandropolis jest przyjmowana z zadowoleniem przez lokalnych mieszkańców, to jest przedmiotem niepokojów sąsiedniej Turcji, posiadającej napięte relacje z Grecją.
Według Aten tureckie myśliwce naruszyły w maju przestrzeń powietrzną nad Aleksandropolis, zaś w czerwcu na amerykańskie instalacje w kraju narzekał prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, twierdząc że "nie kupuje" wyjaśnień USA, że są skierowane przeciwko Rosji, a nie Turcji.
KW
Czytaj dalej:
GIS alarmuje. Popularny produkt wycofany ze sklepów
"Zakazać małpek, reklamy, nocnej sprzedaży alkoholu. Niech Ziobro wreszcie się ruszy"
Cała Polska żyła jego wyścigiem. Robert Karaś przekazał złe wieści
„Glapiński jako szef NBP powinien unikać tak bardzo zaangażowanych politycznie wystąpień”
Niepokojące wieści z Kaliningradu. Rosja umieściła tam bardzo groźną broń
Inne tematy w dziale Polityka