Tuż przed przejściem na emeryturę, proboszcz Stanisław Konik przelał 2 mln zł z rachunku parafii w Domostawie na swoje prywatne konto. Po pytaniach Salon24.pl, Diecezja Sandomierska wydała dwa różne i pokrętne oświadczenia. Najpierw tłumaczono, że chodziło o jego prywatne pieniądze, które miały być przeznaczone na zakup obligacji dla parafii. W drugim komunikacie padły już mocne słowa o wszczęciu postępowania sprawdzającego i zawiadomieniu organów ścigania.
Proboszcz wypłacił sobie z konta parafii 2 mln zł
Salon24.pl widział wyciąg bankowy z konta Parafii Matki Bożej Królowej Polski w Domostawie, na którym odnotowano m.in. dwa przelewy wychodzące - po 1 mln zł - na prywatny rachunek ks. Stanisława Konika. To łącznie 2 mln zł, które wypłacono z konta parafii. Co ciekawe, w lipcu kończyła się 45-letnia posługa kapłańska ks. Konika.
Informacja o tym, że proboszcz ks. Stanisław Konik przelał z parafialnego konta na swoje prywatne 2 mln zł, pojawiła się w mediach społecznościowych w poniedziałek. Od razu postanowiliśmy zweryfikować te doniesienia u źródła. 15 sierpnia zwróciliśmy się z pytaniami w tej sprawie do parafii w Domostawie i do Diecezji Sandomierskiej.
Diecezja nie odpowiada na pytania Salon24.pl. Pojawiają się za to oświadczenia
Salon24.pl zapytał czy to prawda, że ks. Stanisław Konik przelał na swoje konto bankowe 2 mln zł, a także jaki był powód tych operacji bankowych (były to dwa przelewy po 1 mln zł). Do obu doszło 5 lipca 2022 roku.
Nie otrzymaliśmy odpowiedzi, ale dzień później Diecezja Sandomierska wydała oświadczenie w tej sprawie. A potem kolejne, inaczej brzmiące.
„W związku z informacją o przelewie pieniędzy z konta parafii w Domostawie na prywatne konto Księdza Proboszcza, Kuria Diecezjalna w Sandomierzu informuje, że zaraz po otrzymaniu wiadomości, Biskup Ordynariusz przeprowadził w dniu dzisiejszym rozmowę z Księdzem Proboszczem, który wyjaśnił, że chodzi o jego prywatne pieniądze przelane początkowo z osobistego konta na konto parafialne w celu zakupu obligacji dla parafii, a następnie wycofane, gdyż nie było takiej możliwości” - napisał w oświadczeniu ks. Roman Janiec, kanclerz Kurii Diecezjalnej w Sandomierzu.
Niedługo po tym ukazało się nowe oświadczenie, które brzmi zgoła inaczej.
„W związku z informacją o przelewie pieniędzy z konta parafii w Domostawie na prywatne konto Księdza Proboszcza, Kuria Diecezjalna w Sandomierzu informuje, że zaraz po otrzymaniu wiadomości, Biskup Ordynariusz przeprowadził w dniu dzisiejszym rozmowę z Księdzem Proboszczem, który wyjaśnił, policji w Nisku. Biskup Ordynariusz wszczął kościelne postępowanie sprawdzające i mianował administratora parafii. Jednocześnie zostały powiadomione organy ścigania” - brzmi poprawiona wersja komunikatu, pod którym podpisał się ks. Roman Janiec, kanclerz Kurii Diecezjalnej w Sandomierzu.
W maju 2022 r. portal sandomierz.gosc.pl pisał, że ks. Stanisław Konik przyszedł do parafii w Domostawie w czerwcu 1980 roku, a także, że w lipcu 2022 roku przechodzi na emeryturę po 45 latach kapłaństwa.
Tekst był poświęcony ilustrowanej książce „Dwie historie”, która opisywała 110-letnią historię parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Domostawie, w której aż 42 lata spędził ks. Konik. Po zakończeniu bożej posługi miał w końcu poświęcić się pracy w ogrodzie, pszczelarstwu i filatelistyce.
Marcin Dobski
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka