Sprawa tzw. afery cum-ex z udziałem banku Warburg jest szeroko komentowana w Niemczech. W pewnym momencie pojawiły się podejrzenia, że w sytuacje uwikłany jest również kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Teraz jednak prokuratura w Hamburgu poinformowała, że nie dopatruje się uchybień ze strony Scholza.
Prokuratura w Hamburgu nie widzi dalszych przesłanek, dotyczących ewentualnego współudziału Scholza w aferze u udziałem banku Warburg, któremu zarzuca się uchylanie od płacenia podatków. Skargę prawną przeciwko Scholzowi i innym podejrzanym złożył hamburski prawnik Gerhard Strate, wskazując, że prokuratura w Hamburgu nie wszczęła postępowania karnego.
We wtorek prokuratura generalna odrzuciła tę skargę – potwierdziła w rozmowie z dziennikiem "Tagesspiegel" prokurator Mia Sperling-Karstens. Stwierdzono, że "nic nie wskazuje na podejrzenie, że oszustwa podatkowe dokonywane przez bank Warburg były świadomie lub celowo wspierane przez osoby odpowiedzialne za organy finansowe Hamburga".
Afera podatkowa cum-ex
Jak przypomniał Tagesschau, sprawa sięga 2016 roku, gdy Scholz był burmistrzem Hamburga. Po ówczesnym spotkaniu Scholza z udziałowcami banku Christianem Oleariusem i Maxem Warburgiem hamburskie władze podatkowe zrzekły się zwrotu od banku Warburg podatku w wysokości 47 mln euro – ze stratą skarbu państwa. "Rok później odzyskano 43 mln euro po interwencji federalnego ministerstwa finansów" – dodał portal.
Parlamentarna komisja śledcza ma ustalić, czy politycy mieli wpływ na decyzję o niepobieraniu milionowych podatków od banku. Prokuratura w Kolonii prowadzi już w tej sprawie śledztwo dotyczące dwóch byłych polityków SPD z Hamburga i urzędnika podatkowego.
Jak podkreślił Tagesschau, w transakcjach cum-ex "inwestorzy wykorzystywali lukę w prawie, aby przez lata narażać finanse skarbu państwa". Dzięki tej luce urzędy skarbowe zwracały podatki od zysków kapitałowych z obrotu akcjami. W efekcie skarb państwa poniósł miliardowe straty.
Największy skandal podatkowy w powojennej historii Niemiec
Luka została zlikwidowana w 2012 roku, a "kilku prokuratorów i sądy w całym kraju prowadzą od lat śledztwo, mające wyjaśnić ten jeden z największych skandali podatkowych w powojennej historii Niemiec". W ubiegłym roku Federalny Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że transakcje cum-ex są przestępstwem.
Były główny przedstawiciel banku Warburg został skazany w ubiegłym roku przez sąd okręgowy w Bonn na pięć i pół roku więzienia w pierwszym w Niemczech postępowaniu karnym, które dotyczyło tej praktyki uchylania się od płacenia podatków. W maju Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe odrzucił apelację, co uprawomocniło wyrok.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka