Zdaniem prezesa banku centralnego, Donald Tusk otrzyma kolejną intratną posadę w Brukseli, jeśli tylko opozycja przejmie władzę po PiS i wprowadzi Polskę do strefy euro. Adam Glapiński wyjawił, co się mówi w kuluarach świata finansów w rozmowie z "Gazetą Polską".
Donald Tusk jest niezwykle aktywny w ostatnich miesiącach. Nie ma praktycznie dnia, by nie skrytykował obozu rządzącego. Oprócz Jarosława Kaczyńskiego i Mateusza Morawieckiego, najczęściej recenzuje działania Adama Glapińskiego w związku z inflacją. Według Tuska, prezes NBP to symbol drożyzny w kraju. Byłemu premierowi Glapiński odpowiada w wywiadach - najpierw niedawno w "Sieci", a teraz w "Gazecie Polskiej".
Zobacz:
Katastrofa ekologiczna na Odrze. Minister Moskwa informuje o kolejnych wynikach badań
Nie chcą kolei do CPK i organizują protesty. Zablokują "wiślankę"
Kto może być obecny przy badaniu u lekarza?
Tusk zastąpi von der Leyen?
Szef banku centralnego uważa, że dla Tuska szykowana jest posada w strukturach europejskich, o ile uda mu się pokonać PiS w wyborach.
- W Bazylei, gdzie odbywają się co dwa miesiące regularne spotkanie banków centralnych, głównie rozmawia się na temat sytuacji finansowej na świecie. Oczywiście, podobnie jak przy okazji spotkań innych gremiów, w kuluarach dyskutuje się też o polityce międzynarodowej. I od jakiegoś roku mówi się, że zadanie wyznaczone przez Brukselę dla Tuska to nie tylko obalenie przez niego istniejącego w Polsce rządu i wprowadzenie naszego kraju na kurs do strefy euro - zasugerował Glapiński.
- Po zrealizowaniu tych zadań Tusk ma wrócić do Brukseli, zostać szefem Komisji Europejskiej i realizować przyspieszoną budowę państwa europejskiego. Rozważane są tylko kandydatury Tuska i Kristaliny Georgiewej, szefowej Międzynarodowego Funduszu Walutowego, jako reprezentantów Europy Centralnej - ocenił prezes Narodowego Banku Polskiego.
Tusk o strefie euro
Przypomnijmy, że po objęciu rządów przez PO w 2007 roku, Tusk postawił sobie za cel wprowadzenie euro w Polsce do 2011 roku. Z tego jednak nic nie wyszło. W maju pytany o to, czy nasz kraj powinien przystąpić do strefy euro, odparł, że nie tylko PiS jest temu przeciwne.
- Patrząc tak strategicznie, politycznie, namawiałbym wszystkich, żeby spokojnie, krok po kroku przygotować Polskę do strefy euro, ze świadomością, że to przynosi dobre skutki, ale nie zawsze i niekoniecznie są one gwarantowane. Jeszcze oprócz tego musi być dobra polityka - mówił Tusk.
GW
Inne tematy w dziale Polityka