Steven Seagal od dłuższego czasu przebywa w Rosji i powiela tamtejszą propagandę. Ostatnio aktor był gościem jednego z głównych propagandzistów Kremla Władimira Sołowjowa. Amerykanin na antenie telewizji Rossija-1 mówił m.in. o wnioskach, do jakich doszedł po przeprowadzeniu "prywatnego śledztwa".
Steven Seagal od dłuższego czasu związany jest blisko z władzami na Kremlu. W 2018 roku amerykański aktor, który posiada rosyjskie obywatelstwo brał udział jako gość w zaprzysiężeniu na czwartą kadencję prezydenta Władimira Putina.
Dwa dni temu pisaliśmy również o jego wizycie w zbombardowanym więzieniu w Ołeniwce, gdzie armia rosyjska zabiła ponad 50 ukraińskich jeńców wojennych. Gwiazda kina akcji ma także nakręcić film dokumentalny o wojnie.
Steven Seagal wystąpił w telewizji Rossija-1
Będący gościem jednego z głównych propagandzistów Kremla Władimira Sołowjowa, Seagal podtrzymał już wcześniej głoszoną opinię, że 98 procent osób, które w mediach wypowiadają się o "konflikcie" na Ukrainie, nigdy tu nie było. – Wszyscy, w tym też urzędnicy, otrzymują wiadomości prosto z farm trolli – dodał.
Steven Seagal poinformował również o przeprowadzeniu w tej sprawie "prywatnego śledztwa", którego wynikami podzielił się nawet z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Powiedział mu, że "fake newsy są bardziej niebezpieczne od pocisków atomowych". – Chodzi mi o to, że jeśli fake newsy się rozmnożą do tego punktu, że obywatele nie będą wiedzieli, czym jest prawda, to ich serca i rozumy mogą być doprowadzone do czegokolwiek, do jakiegokolwiek konfliktu –dodał.
Seagal: Atak w Ołeniwece to dzieło Ukraińców
Kontrowersyjnym przemyśleniom Stevena Seagala nie było końca. W programie Sołowjowa stwierdził on również, że "w niektórych częściach Ukrainy są setki tysięcy nazistów". Aktor po rozmowie z nim doszedł do wniosku, że są oni wierni ideałom Stepana Bandery.
Seagal zdradził także, że za zbombardowanie więzienia w Ołeniwce odpowiedzialni są Ukraińcy. Doszedł on do takich wniosków, ponieważ na miejscu miał zobaczyć ślady po pociskach HIMARS, jakie strona ukraińska otrzymała z USA.
Kończąc swój występ, Seagal zapewnił, że o konflikcie rosyjsko-ukraińskim wypowiada się w sposób obiektywny, gdyż jak twierdzi "jest dyplomatą". – Pozwalam, by ludzie i dowody przemówiły same za siebie – zakończył.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka