Premier Mateusz Morawiecki odniósł się katastrofy ekologicznej w Odrze, gdzie doszło do poważnego skażenia. - Z wściekłości chce się krzyczeć - powiedział szef rządu w najnowszym odcinku swojego podcastu.
Premier: Odra może potrzebować lat na powrót do normalnego stanu
Odra jest skażona trującą substancją, przez którą dochodzi do masowego pomoru ryb i innych zwierząt. W próbkach wody pobranych na odcinku Odry w niemieckim landzie Brandenburgia odnaleziono rtęć.
"Odra może potrzebować nawet lat, żeby wrócić do w miarę normalnego stanu (...). Z wściekłości chce się krzyczeć" - powiedział Mateusz Morawiecki.
Szef rządu poinformował, że "wszystkie polskie służby i instytucje, które mogą pomóc, działają i są w stanie najwyższej gotowości".
W prace włączyła się Inspekcja Weterynaryjna i Sanepid, a na miejscu pracują przedstawiciele Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Wód Polskich oraz Ministerstwa Infrastruktury. Jak dodał, codziennie pobierana jest woda do badań.
Premier: Nie można pozwolić na to, by to się powtórzyło
Premier zapewnił, że to dopiero początek działań służb i zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji wobec winnych tego procederu.
- Najważniejszą kwestią pozostaje znalezienie truciciela i pociągnięcie go do odpowiedzialności oraz doprowadzenie do tego, by takie sytuacje nigdy więcej nie miały miejsca - stwierdził Morawiecki.
SW
Przeczytaj też:
Katastrofa ekologiczna na Odrze. Nowe, bulwersujące informacje
Ekspert bije na alarm: Susza i ścieki to coraz bardziej niebezpieczna kombinacja
Kierowco, sprawdź, czy musisz zapłacić za radio w samochodzie. Grozi ci wysoka kara
Inne tematy w dziale Rozmaitości