Sędzia Igor Tuleya udzielił wywiadu na łamach "Rzeczpospolitej".
— Cały czas walczę i staram się nie pogrążać w marazmie — mówił.
Tuleya: Nie czuję się kimś słabszym
Na początku Tuleyę spytano o to, czy czuje się szykanowany. Sędzia odparł, że określenie to "pozycjonuje go w roli ofiary".
— (...) Nie czuję się kimś słabszym. Robię to, co powinienem robić, i ciągle walczę — podkreślił. Dodał, że działania PiS mogą nosić "znamię mobbingu". Odniósł się w ten sposób do swoich bezpośrednich przełożonych, którzy "nie realizują prawomocnego orzeczenia sądu" związanego z natychmiastowym nakazem przywrócenia go do pracy.
Igor Tuleya przywrócony do służby, a potem znów odsunięty
Igor Tuleya opisał, że piątego sierpnia otrzymał telefon z kadr, informujący go o oczekującej na odebranie decyzji prezesa sądu okręgowego. Dowiedział się też, że przywraca go ona do służby. Opisał, że po odebraniu dokumentu wysłano go na zaległy urlop od 8 sierpnia do 19 września. Sędzia zawnioskował o ponowne rozważenie, czy pobyt na urlopie jest konieczny.
— Wtedy otrzymałem drugą decyzję – tym razem prezesa sądu apelacyjnego, który uchylił decyzję prezes sądu okręgowego o przywróceniu mnie do służby — powiedział Tuleya.
Opisał, że decyzją Izby Dyscyplinarnej z 18 listopada 2020 roku został odsunięty od orzekania. Stało się tak na wniosek prokuratora, który domagał się postawienia zarzutu z art. 241 kodeksu karnego dotyczącego bezprawnego ujawniania informacji z postępowania przygotowawczego. Tuleya podkreślił, że tych informacji nie wyjawił, a postępowanie, które prowadził było jawne.
"Cały czas walczę"
Sędzia podkreślił, że "stara się nie leżeć i nie patrzeć w sufit, tylko działać".
— Walczymy i mogę zapewnić, że energii mi nie brakuje. Póki jest wsparcie obywateli i ich zrozumienie, że rządy prawa to jest coś, co dotyczy nie tylko prawników, ale nas wszystkich, dopóty nie można zrezygnować z walki — wyjaśnił Tuleya. Dodał, że obecnie angażuje się w wiele inicjatyw obywatelskich.
— Cały czas walczę i staram się nie pogrążać w marazmie — mówił sędzia.
Co z kamieniami milowymi KE?
Tuleya oznajmił również, że polski rząd nie realizuje kamieni milowych postawionych przez Komisję Europejską.
— Kamienie milowe nie są realizowane. Zostały one stworzone przez polski rząd, który się zobowiązał, że je wykona — powiedział. — Jeśli partia rządząca wiedziała, że nie będzie w stanie tego zrobić, to nie powinna ich proponować.
RB
Zobacz:
Inne tematy w dziale Polityka