Rosjanie nie informują, jakie ponieśli straty w bazie wojskowej w Saki na Krymie. BBC uzyskało najnowsze zdjęcia satelitarne z 10 sierpnia, wykonane przez Planet Labs. Widać na nich co najmniej kilka zniszczonych samolotów wojskowych.
W zachodniej części okupowanego Krymu doszło do serii eksplozji we wtorek. W ich wyniku zginęła jedna osoba i część sprzętu wojskowego - w tym samolotów - Federacji Rosyjskiej. Część ekspertów mówi nawet o początku ukraińskiej kontrofensywy na południu kraju w celu wyzwolenia Donbasu i Krymu. Ukraina oficjalnie nie przyznaje się do zbombardowania bazy Saki, ale zniszczenia wskazują na to, że nie był to przypadek.
Czytaj:
To ukraińskie siły specjalne zaatakowały rosyjską bazę na Krymie
Rosjanie uciekają z Krymu. Zakorkowane drogi i puste plaże po wybuchach w bazie wojskowej
W fabryce Tesli otwarto Żabkę Nano. To pierwszy oddział sieci poza granicami Polski
Zdjęcie satelitarne z Krymu
Jak wynika ze zdjęcia satelitarnego firmy Planet Labs, eksplozja zniszczyła minimum osiem samolotów. Na fotografii widać kratery po wybuchach, natomiast nienaruszony wydaje się pas startowy. Resort rosyjskiej obrony wskazywał na nieprzestrzeganie zasad bezpieczeństwa przeciwpożarowego, które miało doprowadzić do zapalenia się amunicji.
Z takiego tłumaczenia wyraźnie kpił ukraiński minister obrony. - Myślę, że rosyjscy wojskowi w tej bazie lotniczej zrujnowali swoją bardzo prosto znaną zasadę: nie pal w niebezpiecznych miejscach. To jest właśnie to - żartował, starając zachować powagę. Według szacunków sił powietrznych Ukrainy w bazie Saki na Krymie zniszczono ok. 12 samolotów wojskowych okupanta.
Miedwiediew groził "dniem sądu"
BBC przypomina, że rosyjscy wojskowi i politycy wielokrotnie przestrzegali przed uderzeniami na Krym, które mogłyby spowodować eskalację wojny. Dmitrij Miedwiediew zagroził, że "dzień sądu będzie natychmiast czekać", gdy tylko Kijów zdecyduje się na atak na anektowane terytorium w 2014 roku. Z kolei przedstawiciele brytyjskiego MON uważają, że Ukraina ma prawo podejmować się kontrofensywy na Krymie.
- Użycie zabójczej broni jest absolutnie uprawnione dla Ukrainy, jeśli to konieczne: w celu odzyskania nie tylko swojego terytorium, ale także odepchnięcia najeźdźcy - powiedział cytowany przez BBC Ben Wallace, sekretarz obrony Wielkiej Brytanii.
GW
Inne tematy w dziale Polityka