Nie ma szans, by Rosjanie zgodzili się na jakiekolwiek reparacje dla Polski. Jest szansa na reparacje od Niemiec. Można też się postarać, by to Niemcy zapłacili nam za straty, poniesione z rąk Sowietów. Na zasadzie takiej, że to Hitler namówił Stalina na wejście do Polski – mówi Salonowi 24 prof. Bogdan Musiał, polsko-niemiecki historyk, badacz dziejów Polski, Niemiec i Rosji.
Trwają dyskusje o reparacjach wojennych, jakie Niemcy mieliby wypłacić stronie polskiej. Pojawiły się też jednak żądania podobnych reparacji, ale od Federacji Rosyjskiej. Czy jest na to szansa?
Prof. Bogdan Musiał: Absolutnie nie. Wiara w to, że możemy coś od Rosji uzyskać, to są zwyczajne mrzonki. Żeby było jasne – osobiście nie mam żadnych wątpliwości, że te reparacje ze strony Rosjan nam się jak najbardziej należą. Związek Sowiecki, którego Federacja Rosyjska jest spadkobiercą uczestniczył w de facto kolejnym rozbiorze Polski w 1939 roku wspólnie z hitlerowską III Rzeszą. Problem jednak polega na tym, że choć i od Niemców uzyskanie reparacji jest trudne, to jednak oni przyznają się do odpowiedzialności za II wojnę światową.
W Rosji obowiązuje narracja, według której to Stalin i Związek Sowiecki wyzwoliły pół Europy spod jarzma hitlerowskich Niemiec. Polska w tej narracji jest przedstawiona jako kraj, który Rosjanie wyzwolili. Co więcej, który zyskał, bo uzyskał ziemie zachodnie, o odebraniu Kresów Wschodnich, Wilna i Lwowa się nie wspomina.
Przeczytaj też:
Reparacje od Rosji za straty z II wojny światowej? „Trzeba przygotować kalkulacje”
Jest taka narracja. Ale władze Rosji kiedyś przeminą.
Nawet jeśli przeminą, to problem polega na tym, że narracja, o której wspomniałem nie jest jedynie propagandą obecnych władz. Przeświadczenie o roli sowieckiej Rosji w wyzwoleniu połowy świata spod jarzma nazizmu jest powszechne w całym społeczeństwie rosyjskim. Także w ogromnej części niewielkiej opozycji antyputinowskie.
Co gorsza, przeświadczenie, że to Stalin był wyzwolicielem jest powszechne także na Zachodzie. Dlatego, gdybyśmy wystąpili z roszczeniami wobec Rosji na forum międzynarodowym, na Kremlu by nas jedynie wyśmiano. Starać należy się o reparacje od Niemiec. Co także nie będzie procesem łatwym. Ale żmudnym, rozłożonym w czasie.
Czyli Polska powinna domagać się odszkodowań od Berlina, ale zupełnie przejść do porządku dziennego nad tym co wyprawiali Sowieci?
Tego nie powiedziałem. Na pewno należy oszacować straty także ze strony sowieckiej. Przygotować konkretny raport. Wyliczyć koszty. Widzę też jedną szansę na uzyskanie reparacji. Polska powinna starać się na nie od Niemiec.
Niemcy mieliby płacić za straty spowodowane przez Rosjan?!
Jeśli napadnie nas dwóch bandytów, i oprócz procesu karnego chcemy dochodzić od nich odszkodowań na drodze cywilnej, może się zdarzyć, że dochodzimy ich tylko od jednego ze sprawców. Na przykład tego, który był prowodyrem całego zajścia. W przypadku Niemiec i Rosji oraz ataku z 1939 roku, prowodyrem byli Niemcy. To oni namówili Sowietów na pakt, dzięki któremu Sowieci uzyskali Kresy. Oczywiście nie mam żadnych wątpliwości, że bez namów Hitlera Stalin prędzej czy później i tak napaści by dokonał. A Armia Czerwona dokonałaby na naszych ziemiach zbrodni.
Ale fakty są takie, że prowodyrem w tym wypadku był Hitler. Dlatego należy dobrze przeprowadzić sprawę reparacji wojennych do Niemiec. Przede wszystkim przygotować dobry raport, wyliczenia strat. Trzeba też oszacować straty spowodowane przez Sowietów. A następnie wystąpić o reparacje ze strony Niemiec, jako państwa, które było wtedy prowodyrem.
Przeczytaj też:
Terlikowski: Kościół czeka bolesny upadek jak alkoholika. Czeka go długa odbudowa
Szpiegowo nie dla uchodźców? "Obawiam się, że trafi do deweloperów"
Inne tematy w dziale Polityka