Według rosyjskiej propagandy kryzys cukrowy w Polsce ma być wynikiem napływu dużej liczby uchodźców z Ukrainy i zwiększonego przez to popytu na ten produkt - wskazał rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Rosyjska propaganda obwinia Ukraińców za braki w polskich sklepach
Żaryn podkreślił, że na rosyjskich platformach informacyjnych zamieszczane są zaczerpnięte z polskich mediów i zmanipulowane treści dotyczące np. wzrostu cen cukru w Polsce, które mają wskazywać na zagrożenia dla bezpieczeństwa żywnościowego naszego kraju wynikające z obecności dużej liczby Ukraińców.
Jego zdaniem pokazuje to, że nie słabnie szerzenie antypolskiej i antyukraińskiej propagandy przez zaangażowane w ten proceder rosyjskie portale internetowe.
- Celowo zmanipulowane przez Rosjan treści służą wzbudzaniu wśród Polaków wrogości do przebywających u nas uchodźców z Ukrainy. Ich skutkiem ma być wycofanie zgody polskiego społeczeństwa dla napływu Ukraińców - wskazał Żaryn.
- To kolejny przykład pokazujący, jak rosyjska propaganda od początku inwazji Kremla na Ukrainę próbuje skłócić nasze narody - Polaków i Ukraińców - dodał rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
Zobacz: Podwyżki za prąd. Główne koncerny energetyczne chcą podnieść taryfy jeszcze w tym roku
Minister rolnictwa o cenach cukru w Polsce
- Zapasów cukru mamy odpowiednie ilości. W tej chwili to wraca powoli do normy - zapewnił w piątek Polskim Radiu 24 minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.
Pytany, czy cena 9-10 zł za kg cukru w sklepie "jest z księżyca, czy realistyczna", odparł": - Powiedziałbym, że to jest bardziej cena spekulacyjna, niż cena rzeczywista. Dlatego, że to nie są takie koszty produkcji. Cena 4-5 zł za kg będzie nawet w przyszłym sezonie, mimo droższego skupu energii. Jego zdaniem taka cena bardziej realna.
Polska jest bezpieczna żywnościowo
Pytany, czy chleb będzie kosztował 10 zł, Kowalczyk powiedział, że "to też jest sianie paniki". - Dlatego, że chleb zdrożał już. I faktycznie, bo to jest głównie ceny energii, chociaż cena zboża i mąki też miała jakiś wpływ. (...). Natomiast ceny energii są tutaj dość znaczącym kosztem. Ale o 10 zł to nie powinniśmy mówić, chociaż nigdy nie wiadomo, jaka będzie sytuacja gazu. Tu nie chciałabym być prorokiem, bo nie wiadomo, co się będzie dalej działo z Putinem, wojną, cenami gazu - powiedział minister.
Kowalczyk kolejny raz zapewnił, że Polska jest bezpieczna żywnościowo. - Nam żywności wystarcza, a dowodem na to jest to, że produkujemy dużo więcej żywności niż spożywamy. Bezpieczeństwo żywnościowe jest i dla Polaków, i dla przybyszów z Ukrainy - powiedział.
ja
Czytaj także:
Chiny nakładają sankcje na Nancy Pelosi w odpowiedzi na jej wizytę na Tajwanie
TVP tłumaczy się z gry na bębnie w programie Elżbiety Jaworowicz "Sprawa dla reportera"
Ziobro w obronie żołnierzy. Napisał o Frasyniuku "śmieć"
Kard. Nycz zachęca do wyrzeczeń: "Nie myślą, że giną ludzie, chcą mieć tanią benzynę"
Inne tematy w dziale Gospodarka