Telewizja Polska zabrała głos w sprawie występu Tamary Gonzales Perey, która pojawiła się w „Sprawie dla reportera” jako specjalistka od uzdrawiania dźwiękiem. Była blogerka znana jako Macademian Girl zagrała na bębnie i zaśpiewała dla kobiety zmagającej się ze skutkami udaru mózgu. Widzowie i uczestnicy programu osłupieli.
"Sprawa dla reportera" Elżbiety Jaworowicz
Miłośnicy "Sprawy do reportera" są zaskakiwani nietypowymi gośćmi zapraszanymi do programu. Był już discopolowy zespół Masters, który śpiewał ckliwe "Żono moja" dla kobiety, którą poniewierał mąż, a teraz wystąpiła Tamara Gonzales Perea i zagrała na bębnie. Influencerka kiedyś była blogerką modową pod pseudonimem Macademian Girl, teraz reklamuje się jako uzdrowicielka.
Kobieta wystąpiła w programie Elżbiety Jaworowicz w roli "terapeutki uzdrowień dźwiękiem". Pojawiła się w programie z czaszką wysadzaną kamieniami, która rzekomo ma mieć moc uzdrawiającą oraz bębnem. Odcinek poświęcony był kobiecie, która po udarze mózgu szuka wsparcia w obszarze "medycyny alternatywnej".
Zobacz: Podwyżki za prąd. Główne koncerny energetyczne chcą podnieść taryfy jeszcze w tym roku
Tamara Gonzales Perea gra na bębnie
Na zakończenie programu Gonzales Perea zaczęła grać na bębnie i śpiewać, próbując w ten sposób – jak twierdziła - pomóc schorowanej bohaterce reportażu. – Żeby wszechświat i Bóg was wynagrodził i waszą wiarę i miłość, którą macie do swojej córki, ja zagram na bębnie. Nie wiem jeszcze, co to będzie za pieśń: zawsze gram tak, jak mi przypłynie – zapowiedziała influencerka.
Występ Gonzales Perey został skrytykowany nie tylko przez internautów, lecz także przez uczestników tego odcinka. - Byłem dość zdumiony tym, co się tam działo. Nie ukrywam: alternatywna medycyna, czyli dziedzina, którą reprezentuje ta pani, to sfera, do której - jako racjonalista - serca nie mam, żeby ująć to delikatnie – powiedział dla 'Teleshow" Krzysztof Zanussi. Reżyser podkreślił, że jego zdaniem gra na bębnie Tamary Gonzales Perey „nikomu nie mogła pomóc” i nie miała dla zdrowia bohaterki odcinka żadnego znaczenia. - Może co najwyżej psychologiczne. Ale to też tylko w przypadku bardzo silnej wiary, że coś takiego jak pohukiwanie "heja ho" - i to na dodatek przesyłane za pośrednictwem sygnału telewizyjnego - może komuś w czymkolwiek pomóc – stwierdził Zanussi.
TVP wyjaśnia po co te dziwne występy w programie
Elżbieta Jaworowicz oraz jej asystentka nie odniosły się do pytań dziennikarzy serwisu wirtualnemedia.pl o kuriozalny występ.
Telewizja Polska przysłała natomiast oświadczenie: "Program interwencyjny „Sprawa dla reportera" od kilku dekad realnie pomaga ludziom w ich kłopotach, przynosi ulgę i daje nadzieję na lepszy los. Goście zapraszani przez Zespół Redakcyjny do udziału w audycji mają albo bezpośredni związek z historiami przedstawianymi w reportażach, albo też stanowią eksperckie lub interesujące z innych względów, dopełnienie studyjnej, komentarzowej części programu".
Występ blogerki stał się już hitem internetu i doczekał przeróbek. Oto "Tamara i bęben" w wersji rockowej.
Internauci odkryli także, że bębny, czaszki i inne szamańskie gadżety, które Tamara Gonzales Perea sprzedaje na swojej stronie internetowej za kilka tysięcy, można zamówić na chińskim Aliexpress za kwotę poniżej 100 zł.
Jak nieoficjalnie podają wirtualnemedia.pl, sprawa wywołała poruszenie także na Woronicza i – najprawdopodobniej – Tamara Gonzales Perea nie będzie już zapraszana do programu Elżbiety Jaworowicz (nie licząc odcinków, które zostały nagrane już wcześniej).
ja
Czytaj także:
Ziobro w obronie żołnierzy. Napisał o Frasyniuku "śmieć"
Kard. Nycz zachęca do wyrzeczeń: "Nie myślą, że giną ludzie, chcą mieć tanią benzynę"
Chwile grozy w Chłopach. Paralotnia spadła na plażowiczów
Zełenski wściekły na Amnesty International. „Przerzucanie odpowiedzialności na ofiarę”
Inne tematy w dziale Kultura