- Zdolność do wyrzeczenia jest jednym z podstawowych warunków wolności. Jezus nigdy nie obiecywał sielankowego, prostego życia - powiedział kard. Kazimierz Nycz do pątników wyruszających na Jasną Górę w 42. Warszawskiej Akademickiej Pielgrzymce Metropolitalnej (WAPM). Poszło w niej blisko 2 tys. osób.
42. Warszawska Akademicka Pielgrzymka Metropolitalna na Jasną Górę
W piątek rano pielgrzymka wyruszyła ze stołecznego kościoła św. Anny przy Krakowskim Przedmieściu w drogę do Częstochowy. Tegorocznym hasłem przewodnim są słowa "Syn was wyzwoli" nawiązuje do fragmentu z Ewangelii wg św. Jana: "Jeżeli więc Syn was wyzwoli, wówczas będziecie rzeczywiście wolni".
- Wielu z nas żyje dziś w lęku, niepokoju o dzień jutrzejszy; wielu doświadcza zmagań duchowych; często tracimy wolność, ulegamy słabościom grzechu. W związku z tym w czasie tej pielgrzymki chcemy poznawać osobę Syna Bożego - Jezusa Chrystusa, który podaje nam rękę i chce wyciągać z naszych grobów, który chce przywracać prawdziwy pokój temu światu – powiedział kierownik pielgrzymki i rektor kościoła św. Anny w Warszawie ks. Mateusz Gawarski w czasie mszy św. inaugurującej tegoroczną pielgrzymkę.
Polecamy: Dlaczego w sierpniu Kościół zakazuje picia alkoholu? Rozmowa z księdzem
Kard. Nycz o pielgrzymowaniu w trudnych czasach
Eucharystii przewodniczył metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. W homilii nawiązał on do pielgrzymki papieża Franciszka w Kanadzie. - Jej trudność polegała na tym, że chciał przeprosić niejako w imieniu cywilizacji europejskiej (rdzenną ludność Kanady), za to, że w wieku XIX i nawet XX łamała kultury miejscowe, próbowała je asymilować na wzór tej naszej w Europie i niestety w tym uczestniczył także Kościół. To było ważne pielgrzymowanie, trudne i nie do końca satysfakcjonujące drugą stronę, dlatego że są pewne krzywdy, których tak do końca już się nie da naprawić – ocenił kardynał Nycz.
Przyznał, że także tegoroczny kontekst pielgrzymki WAPM na Jasną Górę jest trudny. - Z jednej strony cieszymy, że po ostatnich trzech latach pandemii udało nam się powrócić do pielgrzymowania i jest nas porównywalnie dużo do tego co było przed pandemią, ale z drugiej strony wielu zadaje sobie pytanie czy faktycznie mamy to już za sobą - powiedział hierarcha
Zdaniem metropolity warszawskiego jest to także trudny czas dla Europy z powodu wojny na Ukrainie. - Jest to czas uchodźców, którzy w liczbie ponad 5 mln przekroczyło granice Polski - wielkie zadanie i wyzwanie miłości bliźniego, miłości sprawiedliwej, nieuciekającej od trudu i wyrzeczenia - powiedział kard. Nycz. Dodał, że innym czynnikiem, który budzi obawy jest sytuacja gospodarcza związana z rosnącymi cenami. - To także czas niebezpieczny dla współczesnego świata, choć może nie zdajemy sobie do końca z tego sprawy - ocenił kardynał Nycz.
Metropolita warszawski zachęca do wyrzeczeń
Zwrócił uwagę, że "Jezus nigdy, nigdzie nie obiecywał ludziom sielankowego, prostego życia". - Wszyscy ci, którzy dzisiaj chcieliby współczesnemu człowiekowi zaproponować takie sielankowe chrześcijaństwo, byliby nieszczerzy, bo takiej Ewangelii nie ma. Jest Ewangelia miłości, ale jest jednocześnie wzięcia krzyża w swoim własnym życiu - zaznaczył kard. Nycz.
Mówiąc, że "pielgrzymka to rekolekcje w drodze, kardynał zachęcił pątników, żeby postawili sobie ewangeliczne pytania: Za kogo uważam Jezusa Chrystusa? Kim On dla mnie jest? Czy jestem gotowy do wyrzeczenia? Czy jestem zdolny dla Niego i dla bliźnich, a więc dla jakiegoś większego dobra, z czegoś zrezygnować?". - Te pytania są podstawą prowadzenia ludzi w Kościele do Boga, a więc także podstawą duszpasterstwa akademickiego - wskazał metropolita warszawski. "Bez podjęcia głębszej refleksji duchowej człowiek zostaje jedynie na powierzchni" - ostrzegł kaznodzieja.
Wyjaśnił, że "zdolność do wyrzeczenia jest jednym z podstawowych warunków wolności". - Jezus nie zabiera wolności człowiekowi, choć czasem tak nam się wydaje. On nam ją daje, ale stawia warunki jej osiągnięcia. Człowiek, który chce mieć wszystko i to zaraz, natychmiast - nigdy nie będzie do końca człowiekiem wolnym. Tymczasem wielu ludzi współczesnego świata jest tak skoncentrowanych na sobie, że nie zwraca uwagi na ludzi, którzy giną w Ukrainie. Oni muszą mieć tu, teraz i zaraz: tanią benzynę, bezpieczeństwo – powiedział duchowny.
Trasa akademickiej pielgrzymki to ok. 300 kilometrów
Z Warszawy w ramach WAPM wyruszyło na pątniczy szlak w piątek 1820 pielgrzymów, a kolejni dołączą na trasie, więc do Częstochowy, wraz z grupą wojskową liczącą w tym roku 450 osób może dojść nawet blisko 3 tys. pielgrzymów – oceniają organizatorzy pielgrzymki akademickiej.
W tym roku patronami WAPM są św. Maksymilian Maria Kolbe, św. Karol de Foucauld oraz bł. Paulina Maria Jaricot.
5 sierpnia z sanktuarium Matki Bożej Ostrobramskiej w Warszawie wyjdzie także także 39. Warszawsko-Praska Pielgrzymka Piesza znana wcześniej pod nazwą Piesza Praska Pielgrzymka Rodzin. Jej myślą przewodnią jest temat roku duszpasterskiego Kościoła w Polsce - "Eucharystia daje życie".
Młodzież akademicka i szkół średnich archidiecezji warszawskiej od 1981 r. pielgrzymuje na Jasną Górę historycznym szlakiem sanktuariów i miejsc związanych z przeżyciami religijnymi. Trasa akademickiej pielgrzymki to ok. 300 kilometrów – codziennie do pokonania jest ok. 35-40 km w 5-6 etapach.
W warszawskiej pielgrzymce akademickiej idzie 18 grup, w tym jedna wojska. Pielgrzymka przemierza szlak, przechodząc przez 52 parafie, 5 diecezji i zatrzymuje się w ok. 132 wsiach. Droga wiedzie m.in.: przez Niepokalanów, Szymanów, Miedniewice, Smardzewice, a tuż przed Jasną Górą – Mstów i Przeprośną Górkę.
ja
Czytaj także:
"Narzekacie na inflację. My ją mamy od 30 lat”. Uchodźca z Białorusi o „raju Łukaszenki”
Chwile grozy w Chłopach. Paralotnia spadła na plażowiczów
Zełenski wściekły na Amnesty International. „Przerzucanie odpowiedzialności na ofiarę”
Amerykanie ustępują Chinom? Ważny test militarny przesunięty
Inne tematy w dziale Społeczeństwo