Na plaży w Chłopach doszło do wypadku z udziałem paralotni. Pilot miał stracić panowanie nad maszyną, w wyniku niekontrolowanego porywu wiatru. Ranna została jedna kobieta.
Wypadek na plaży w Chłopach
Do wypadku doszło w czwartek ok. godz. 20 na plaży w Chłopach (Zachodniopomorskie). Pilot paralotni z silnikiem miał tam awaryjnie lądować, ponieważ w wyniku porywu wiatru, stracił panowanie nad maszyną. Taką wersję zdarzenia, jak poinformowała nadkom. Kosiec, przedstawił funkcjonariuszom policji na miejscu zdarzenia.
Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że podczas spadania śmigło paralotni uderzyło kobietę, która z wnukami przebywała na plaży. "Z urazem ręki i nogi poszkodowana przewieziona została do szpitala" – podała nadkom. Kosiec. 64-letnia kobieta została opatrzona i opuściła szpital.
Zobacz: Hotel bez dzieci. Kompletny egoizm czy sposób na pełen relaks?
Pilot stracił panowanie nad maszyną
Pilot i jednocześnie właściciel paralotni to 51-letni mieszkaniec Koszalina. W wypadku nie odniósł obrażeń. Miał poinformować policję, że posiada uprawnienia do pilotażu maszyny. Stosownych dokumentów nie miał jednak przy sobie.
Policjantka przekazała, że postępowanie, które nadzoruje Prokuratura Rejonowa w Koszalinie, prowadzone jest w kierunku narażenia osoby na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za to przestępstwo grozi do 3 lat więzienia.
O zdarzeniu została poinformowana Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.
ja
Czytaj także:
"Narzekacie na inflację. My ją mamy od 30 lat”. Uchodźca z Białorusi o „raju Łukaszenki”
Zełenski wściekły na Amnesty International. „Przerzucanie odpowiedzialności na ofiarę”
Amerykanie ustępują Chinom? Ważny test militarny przesunięty
Dlaczego w sierpniu Kościół zakazuje picia alkoholu? Rozmowa z księdzem
Inne tematy w dziale Rozmaitości