Z najnowszych badań, na które powołuje się "Rzeczpospolita" wynika, że coraz mniej firm chce podwyższać wynagrodzenia swoich pracowników. (fot. Pixabay)
Z najnowszych badań, na które powołuje się "Rzeczpospolita" wynika, że coraz mniej firm chce podwyższać wynagrodzenia swoich pracowników. (fot. Pixabay)

Coraz mniej firm rozważa podwyżki wynagrodzeń. "Rekordowo silna presja płacowa"

Redakcja Redakcja Pieniądze Obserwuj temat Obserwuj notkę 0
Z wyników badań agencji Hays Poland, na które powołuje się "Rzeczpospolita" wynika, że firmy coraz rzadziej chcą podwyższać wynagrodzenia pracowników. W pierwszym półroczu podwyżki miały miejsce aż w 83 procent firm. W drugim zaś ruch ten rozważa jedynie 46 procent pracodawców.

Firmy coraz rzadziej chcą dawać podwyżki

— Firmy cały czas starają się odpowiadać na tę presję, lecz bardzo często wymaga to od nich zmian strategii biznesowej — mówi Agnieszka Pietrasik, dyrektor wykonawcza w Hays Poland.

— W drugiej połowie roku należy spodziewać się, że podwyżki wynagrodzeń będą mieć raczej charakter okazjonalny i dotyczyć częściej pojedynczych pracowników – dodaje. — Chodzi przede wszystkim o specjalistów, najlepszych ekspertów, których firmy chcą zatrzymać u siebie.

"Rzeczpospolita" wskazuje, że badanie dotyczy przede wszystkim dużych i średnich firm, zatrudniających specjalistów. Zmianę w nastawieniu potwierdzają także najnowsze badania agencji Randstad.

— W pierwszej połowie roku około 50 procent respondentów zwiększało wynagrodzenia, teraz odsetek firm, które mają takie plany, spadł do nieco powyżej jednej czwartej — poinformował Mateusz Żydek z Randstad Polska.

Jak zauważa dziennik, nie znaczy to, że firmy przestały walczyć o pracowników, ani że ci przestali domagać się podwyżek w reakcji na wzrost inflacji i kosztów życia. Wręcz przeciwnie – presja płacowa jest obecnie rekordowo silna.

Spowolnienie gospodarcze nadchodzi

— Trudno się dziwić, że w takim otoczeniu skłonności do podnoszenia wynagrodzeń mogą się zmniejszać — mówi Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Wyjaśnia on również, że spowolnienie gospodarcze w Polsce i w UE nadchodzi wielkimi krokami. Rosną bowiem koszty działalności przedsiębiorstw, a popyt na ich towary i usługi spada.

— Jak gwałtownie hamuje polska gospodarka, świadczy między innymi tąpnięcie wskaźnika PMI pokazującego koniunkturę w przemyśle. Wedle danych przedstawionych w poniedziałek (1 sierpnia) indeks ten zanurkował w lipcu do 42,1 pkt, podczas gdy jeszcze w kwietniu wynosił 52,4 pkt. — informuje "Rz". 


RB

Czytaj: 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka