W związku z blokadą dróg, prowadzących do przejść granicznych Brnjak i Jarinje i zamknięciem tychże przejść, a także utrzymującymi się napięciami etnicznymi na północy Republiki Kosowa, Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleca unikanie podróży, które nie są konieczne, do regionu Mitrowica w Kosowie.
MSZ ostrzega Polaków przed podróżami do Kosowa
Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleca także zachowanie szczególnej ostrożności przez podróżujących do pozostałych regionów Republiki Kosowa. Ponieważ Polska nie nawiązała dotychczas stosunków dyplomatycznych z Kosowem, brak jest podstaw prawnych do udzielania obywatelom polskim pomocy konsularnej na terenie Kosowa. Najbliższa polska placówka znajduje się w Skopje, stolicy Macedonii Północnej.
Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński powiedział w rozmowie z Polsat News, że mamy do czynienia z sytuacją, która "może się w różnym kierunku potoczyć". Przypomniał, że w Kosowie funkcjonuje kontyngent NATO, który jest mechanizmem stabilizacyjnym w regionie.
Na uwagę, że ostatnią rzeczą, której trzeba w Europie, jest dodatkowy spór w Serbii czy Kosowie, wiceszef MSZ odpowiedział, że "trzeba sobie zdawać sprawę, że Rosja bardzo mocno próbuje destabilizować cały kontynent, nie tylko Ukrainę, nie tylko Mołdawię". - Zdecydowanie Rosja jest na Bałkanach bardzo aktywny. Widzimy to poprzez różnego rodzaju oddziaływanie na politykę serbską, także w Bośni - dodał.
Zobacz: Ukraina dziękuje Niemcom i USA. Systemy MARS i HIMARS dotarły do Kijowa
Serbia nie zgadza się na używanie na swym terytorium tablic z kosowską rejestracją
Blokując drogi dojazdowe do dwóch przejść granicznych z Serbią, kosowscy Serbowie zaprotestowali przeciwko nowym zasadom kontroli granicznej w Kosowie.
Zgodnie z nowymi przepisami, które miały wejść w życie 1 sierpnia, etniczni Serbowie mieszkający w wioskach na północy Kosowa musieliby ubiegać się o tablice rejestracyjne wydawane przez władze kosowskie dla swoich pojazdów. Od czasu wojny w latach 1998-99 część tej ludności używała serbskich tablic rejestracyjnych o innym statusie. Władze w Kosowie tolerowały system dwutorowy dla zachowania pokoju, ale w zeszłym roku powiedziały, że nie będą już tego robić.
Inna zasada zmusiłaby obywateli serbskich odwiedzających Kosowo do uzyskania na granicy dodatkowego dokumentu wjazdowego i wyjazdowego od władz kosowskich. Wcześniej mogli oni wjechać bez niego. Serbia nakłada podobną zasadę na Kosowian chcących przekroczyć jej granice.
W niedzielę etniczni Serbowie zablokowali drogi w północnym Kosowie, aby zaprotestować przeciwko nowym przepisom, zmuszając władze Kosowa do zamknięcia dwóch przejść granicznych, Jarinje i Brnjak. Ostrzelani zostali kosowscy policjanci. Nikt nie został ranny - poinformowała w niedzielę późnym wieczorem policja w Prisztinie.
W niedzielę wieczorem interweniowali międzynarodowi dyplomaci. Wtedy rząd Kosowa odłożył o miesiąc wdrażanie swego planu związanego z przepisami granicznymi. Premier Kosowa Albin Kurti oświadczył, że wdrożenie nowego rozporządzenia zostanie zawieszone na miesiąc, gdy tylko serbscy bojownicy usuną barykady drogowe. W poniedziałek barykady zaczęto rozbierać.
Kurti oskarżył protestujących o próbę "destabilizacji" Kosowa i zarzucił Serbii orkiestrację "agresywnych aktów" podczas protestów.
Napięcia między tymi dwoma krajami są obecnie największe od lat
Już we wrześniu ubiegłego roku Serbowie z północnego Kosowa zablokowali drogi w pobliżu przejść granicznych z Serbią po tym, gdy kosowskie władze zabroniły wjazdu na swoje terytorium pojazdom z serbską rejestracją.
W miastach zamieszkiwanej przez Serbów północy Kosowa rozwieszono banery informujące przejezdnych w wjeździe na obszar Wspólnoty Gmin Serbskich - postulowanej przez kosowskich Serbów i Serbię jednostki autonomicznej w ramach Kosowa.
Kosowo, obecnie zamieszkiwane niemal wyłącznie przez Albańczyków, należało kiedyś do Serbii. W 2008 roku ogłosiło się jako państwo niezależne. Serbia nie uznaje państwowości Kosowa i rości sobie prawo do jego terytorium. Serbia i Kosowo rozpoczęły w 2013 roku dialog pod auspicjami Unii Europejskiej, lecz do tej pory nie osiągnięto znaczącego porozumienia.
ja
Czytaj także:
78. rocznica Powstania Warszawskiego. Uroczystości w stolicy
Chiny grożą użyciem armii. Nie zgadzają się na przylot Pelosi na Tajwan
Kabaret Neo-Nówka atakuje rząd w swoim skeczu
Glapiński w głośnym wywiadzie ostrzega przed Tuskiem. "Chcą obalić rząd"
Inne tematy w dziale Polityka