Władze w Berlinie podjęły decyzję o wyłączaniu podświetleń na historycznych monumentach, by zaoszczędzić na energii. Oprócz tego, zaleca się stosowanie zimnych prysznic w domach i na basenach.
Jako pierwsze miasto z niecodzienną inicjatywą oszczędzania energii, gdzie się tylko da, wystąpił Hanower. Jak donosił ostatnio "Bild", to koniec z podświetlaniem ratusza, muzeów i zabytków po zmierzchu. Oprócz tego, Hanower wprowadza zimne prysznice w basenach otwartych i krytych. W siedzibie władz miasta nastąpi rezygnacja z grzejników i klimatyzatorów, ograniczy się też użycie drukarek, faksów i lodówek.
- Sytuacja jest nieprzewidywalna. Liczy się każda kilowatogodzina, ochrona infrastruktury krytycznej musi być priorytetem - przekonywał burmistrz Belit Onay, przedstawiciel partii Zielonych. W Monachium temperatura w lokalach biurowych nie może przekraczać 19 stopni. Nieużywane pokoje pozostaną bez ogrzewania.
Czytaj:
To już dziś. Wielki dzień dla PKN ORLEN i Lotosu
Pierwszy transport zboża z portu w Odessie od wybuchu wojny
Morawiecki zachęca do skorzystania z rządowej pomocy. "Składajcie wnioski!"
Berlin kończy z podświetlaniem ważnych budynków
Do podobnych, energooszczędnych wniosków - w ślad za prośbami m.in. ministra gospodarki Roberta Habecka - doszli politycy w Berlinie.
W myśl nowej strategii, około 200 budynków i pomników, Opera Narodowa, ratusz czy Pałac Charlottenburg prawdopodobnie nie będą podświetlane. Wiadomo, że na razie zaplanowano wyłączenia światła na 6 budynkach. Ponadto, zaplanowano wyłączenia 100-120 świateł dziennie. Nikt w Berlinie nie ma pojęcia, jak długo to potrwa i czy to tylko decyzja tymczasowa.
Niemieckie władze obawiają się gospodarczego krachu i drożyzny z powodu szantażu gazowego ze strony Rosji. W tamtejszych mediach nie brakuje apeli o rozważne korzystanie z energii, a nawet branie trochę zimniejszych niż dotąd pryszniców.
GW
Inne tematy w dziale Polityka