Robert Lewandowski udzielił wywiadu dla amerykańskiej telewizji ESPN. Napastnik Barcelony przyznał skrytykował w nim działaczy Bayernu Monachium. Piłkarz mówił m.in. o o okolicznościach swojego odejścia z niemieckiego klubu. "Powiedziano wiele g... na mój temat" - przyznał.
Saga transferowa z udziałem polskiego napastnika trwała bardzo długo. Ostatecznie trafił do katalońskiego klubu za 45 mln euro plus pięć mln w zmiennych. Reprezentant Polski zaprzeczył, że był zdenerwowany rozmowami Bayernu z Erlingiem Haalandem, który ostatecznie trafił z Borussii Dortmund do Manchesteru City.
"To nie miało nic wspólnego z Erlingiem... Nie widziałem żadnego problemu w tym, żeby dołączył do Bayernu" - wyjaśnił Lewandowski.
Lewandowski nie ufał władzom Bayernu
Polak występował w Bayernie od 2014 roku. Osiem razy zdobył mistrzostwo Niemiec. W 2020 roku triumfował z bawarskim klubem w Lidze Mistrzów.
"Niektórzy ludzie nie mówili mi prawdy, mówili coś zupełnie innego, niż miało miejsce w rzeczywistości. Podkreślam, że dla mnie zawsze na pierwszym miejscu stała szczerość. Być może dla kilku osób to właśnie to stanowiło problem. W końcu zorientowałem się, że tej szczerości nie ma wobec mojej osoby. Po prostu czułem, że to odpowiedni moment, aby odejść z Bayernu i dołączyć do Barcelony" - stwierdził kapitan reprezentacji Polski.
Lewandowski w ostatnich dwóch sezonach był najlepszy w klasyfikacji Złotego Buta - nagrody dla najlepszego strzelca europejskich lig. W rozgrywkach 2020/21 strzelił 41 goli w Bundeslidze i pobił rekord legendarnego Gerda Muellera, który zdobył 40 bramek w sezonie.
„Miałem bardzo dobre relacje z kolegami z drużyny, ze sztabem, z trenerem, i będę za tym tęsknił, bo spędziłem tam piękny czas. Byliśmy nie tylko przyjaciółmi z boiska, ale też kimś więcej. Ale w końcu ten rozdział się skończył i zaczynam nowy etap w moim życiu i karierze" - powiedział polski piłkarz.
Lewandowski: Powiedziano wiele g... na mój temat
W sumie Lewandowski zdobył 344 gole w 375 meczach dla "Bawarczyków". Jest drugim strzelcem w historii Bayernu. Więcej bramek dla bawarskiego klubu uzyskał jedynie Mueller.
"Czuję, że jestem we właściwym miejscu. Wszystko, co wydarzyło się w ostatnich tygodniach przez moim transferem do Barcelony miało oczywiście związek z klubową polityką. Bayern starał się znaleźć argumenty, dzięki którym mógł mnie sprzedać. Było to szczególnie istotne w kontekście kibiców, ponieważ bardzo trudno było im wytłumaczyć decyzję o rezygnacji z najlepszego napastnika. Musiałem to zaakceptować, pomimo tego, że powiedziano wiele g... na mój temat. To była nieprawda, ale wiedziałem, że fani wciąż bardzo mnie wspierają, nawet w tym trudnym okresie" - wyznał Lewandowski.
Reprezentant Polski otwarcie deklarował, że zamierza opuścić Bayern, ale początkowo klub nie chciał tego zaakceptować. Negocjacje w tej sprawie trwały bardzo długo. W tym czasie dochodziło do wielu słownych potyczek pomiędzy Lewandowskim, jego agentem Pinim Zahavim, a prezesem niemieckiego klubu Oliverem Kahnem.
"Doskonale wiemy, za co musimy podziękować Robertowi, ale wspaniali gracze odchodzili już z Bayernu w przeszłości i nawet po tym świat Bayernu się nie rozpadł. Wręcz przeciwnie, klub często odnosił potem jeszcze większe sukcesy" - powiedział w jednym z wywiadów Kahn.
Oficjalna prezentacja Lewandowskiego już w najbliższy piątek
Ostatecznie Lewandowski dołączył do Barcelony 19 lipca. Podczas tournee w USA zagrał w meczach towarzyskich z Realem Madryt (1:0) i Juventusem (2:2). 33-latek nie strzelił gola w tych sparingach. W nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego Barcelona zmierzy się z New York Red Bulls. Potem piłkarze "Dumy Katalonii" wrócą do Europy. Lewandowski oficjalnie będzie zaprezentowany na Camp Nou w najbliższy piątek.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport