W nowelizacji prawa oświatowego z 12 maja 2022 roku znalazł się zapis, że dyrektor szkoły będzie mógł wprowadzić nauczanie zdalną w przypadku niskich temperatur. Według "Rzeczpospolitej", w taki sposób rząd zabezpiecza się na wypadek problemów z dostawami energii i wykorzysta doświadczenie z pandemii koronawirusa.
Mowa o nauce zdalnej z powodu niskich temperatur jest również w najnowszym projekcie rozporządzenia ministra edukacji i nauki w sprawie organizowania i prowadzenia zajęć z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość, który trafił właśnie do konsultacji.
Kiedy dyrektor będzie mógł wprowadzić nauczanie zdalne?
Projekt rozporządzenia ministerstwa edukacji i nauki przewiduje, że dyrektor przedszkola lub szkoły od tego roku szkolnego będzie zobowiązany do przejścia na nauczanie zdalne w momencie, gdy lekcje zostaną zawieszone z powodu zagrożenia bezpieczeństwa uczniów. Stanie się tak w drugim dniu od ewentualnego zamknięcia placówki edukacyjnej np. z powodu silnego mrozu i braku ogrzewania.
Przepisy zezwalają na taki krok, gdy temperatura w danej szkole jest niższa niż 18 stopni C lub gdy na dworze jest - 15 stopni lub jeszcze zimniej. Wówczas dyrektor, podejmując decyzję o zamknięciu placówki, musi uzyskać zgodę od samorządu.
Zagrożenia, jak wskazano w dokumencie to znana już z poprzednich lat sytuacja epidemiologiczna oraz "inne nadzwyczajne zdarzenia" takie ja nieodpowiednia temperatura zewnętrzna lub w pomieszczeniach, w których są prowadzone zajęcia z uczniami, zagrożenia bezpieczeństwa uczniów w związku z organizacją i przebiegiem imprez ogólnopolskich lub międzynarodowych, a także inne, niewymienione szczegółowo sytuacje.
- Minister ułatwił organizowanie nauki w trybie zdalnym podczas zawieszenia zajęć, co było niemożliwe - przekazała "Rzeczpospolitej" Adrianna Całus, Rzecznik Prasowy Ministra Edukacji i Nauki.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo