Celem spotkania liderów CDU i PiS mogło być zażegnanie sporów Niemiec z Polską. Przede wszystkim w sprawie dostarczenia broni pancernej i poprawy wizerunku Polski w Unii Europejskiej. Niemcy z kolei chcieliby coś uzyskać w sprawie finansowania nauki języka niemieckiego dla dzieci mniejszości w Polsce - mówi Salonowi 24 Olga Doleśniak-Harczuk, dziennikarka, Instytut Staszica.
Do Polski przybyła delegacja niemieckej CDU, z liderem tej partii Friedrichem Merzem na czele. Chadecja to największa siła opozycyjna w Niemczech. Jej lider spotkał się z przedstawicielami PiS, z Jarosławem Kaczyńskim . Jakie jest znaczenie tej wizyty?
Olga Doleśniak-Harczuk: Friedrich Merz spotkał się z liderem polskiej partii rządzącej – Prawa i Sprawiedliwości, ale też z prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim z PO. Przyjechał do Polski przede wszystkim jako lider niemieckiej chadecji i główny kandydat do objęcia rządu w Niemczech. Bo to on jest najważniejszym politykiem CDU-CSU oraz najważniejszym kandydatem na niemieckiego kanclerza. Wydaje się, że Merz chce sobie tę drogę do fotela kanclerskiego skrócić. Obecny kanclerz, Olaf Scholz z socjaldemokratycznej SPD ma bardzo poważne problemy. Spadają notowania jego samego i formacji rządzącej. Są poważne podziały w SPD, a więc mateczniku kanclerza. Są spory w koalicji z liberałami z FDP i Zielonymi. Do tego dochodzi kwestia nieudanej wymiany broni pancernej z Polską, Grecją i Słowenią.
PRZECZYTAJ TEŻ:
B. wicepremier ma złe wieści dla Polaków. Decyzja UE niesie za sobą konsekwencje
Czy można więc stwierdzić, że Merz jest w Polsce jako nie tylko lider opozycji, ale już przyszły kanclerz?
Przede wszystkim przyjechał jako lider opozycji, ale też polityk niemiecki w jakiejś mierze „wyręczający” Olafa Scholza. Pamiętamy wizytę w Kijowie, gdy Olaf Scholz zwlekał, powoływał się na casus prezydenta Niemiec Waltera Steinmeiera, który był na Ukrainie uznany za persona non grata. Merz umiał wyjść z roli polityka opozycji i załatwić dla państwa niemieckiego pewne korzystne rzeczy w polityce międzynarodowej. Zatem to Merzowi udało się uzyskać złagodzenie sporu z Ukrainą. I utorować drogę dla Scholza, który potem odwiedzał Kijów. A więc Merz jest z jednej strony liderem opozycji, z drugiej strony politykiem już teraz zabiegającym o ogólnoniemieckie sprawy.
Pytanie, co ma do załatwienia z Polską oraz Prawem i Sprawiedliwością. Podczas spotkania miały paść słowa o reparacjach wojennych ze strony Niemiec dla Polski?
Mogły paść ze strony polskiej, ale pamiętajmy, że akurat jeśli chodzi o problem reparacji to CDU jest środowiskiem konsekwentnie sprzeciwiającym się reparacjom. Nie wróżyłabym tu wielkich szans na odniesienie sukcesu. Myślę, że bardziej chodzić może o zażegnanie sporów z Polską. Przede wszystkim w sprawie dostarczenia broni pancernej. Poprawy wizerunku Polski w UE. Niemcy z kolei mogą chcieć coś uzyskać w sprawie finansowania nauki języka niemieckiego dla dzieci Mniejszości Niemieckiej w Polsce. Środki te zostały obcięte. A środowiska chadeckie były tym tematem niezwykle zainteresowane. Złożyli interpelację w tej sprawie do niemieckiego rządu.
Następuje zmiana warty w europejskiej polityce. Merz jest politykiem proatlantyckim. Z kolei w Polsce Amerykanie mieli bardziej stawiać na prezydenta Dudę, a z opozycji na Rafała Trzaskowskiego, a nie na polityków związanych z Angelą Merkel, jak Donald Tusk?
Rzeczą znamienną jest, że Friedrich Merz spotkał się z Rafałem Trzaskowskim, a nic nie wiemy o spotkaniu z Donaldem Tuskiem.
Przeczytaj też:
Polityk lewicy: Jestem wierzący, ale kary za krytykowanie religii zniechęcą do Kościoła
"Całkowite wstrzymanie dostaw gazu jest możliwe. Kryzys Niemiec kryzysem Polski"
Inne tematy w dziale Polityka