Będzie lepiej i taniej - przekonują Rosjanie, którzy wpadli na pomysł, jak uporać się z brakiem mebli IKEA na rynku. Szwedzki potentat wycofał się z kraju z powodu inwazji. Teraz kolonie karne staną się centrami produkcji mebli.
- Kolonie więzienne mogą zająć miejsce IKEA - powiedział w rozmowie z rosyjskimi mediami Iwan Szarkow, szef programu adaptacji zawodowej więźniów w obwodzie swierdłowskim. - Jeśli porównać meble, to my mamy lepszą jakość i niższe ceny - dodał z pewnością siebie.
Zobacz:
Nie ma IKEI, ale są kolonie karne
Setki zachodnich firm wycofało się z Rosji na znak protestu wobec zbrodniczej agresji na Ukrainę. IKEA jest jedną z nich. Decyzja szwedzkiej firmy przyczyniła się do znacznego spadku importu i skoncentrowania wysiłków na produkcji krajowej. Centrami produkcji będą... łagry i kolonie karne położone w głąb Rosji.
Jak podaje "Moscow Times", firmy państwowe i komunalne podpisały w 2022 roku kontrakty na 600 milionów rubli (ok. 10 mln dolarów) z tego typu ośrodkami w regionie Środkowego Uralu. Niedawno Rosjanie zorganizowali targi w Jekaterynburgu, podczas których zaprezentowano towary wykonane w więzieniach. Sprzedano je na łączną wartość 3,5 mln rubli.
Niektórzy analitycy dostrzegają w takim działaniu wręcz powrót do realiów z Gułagu, tym bardziej, że w Rosji powstaje centrum "korekcyjne" dla pierwszych 100 tys. więźniów, którzy będą pracować na rzecz krajowej produkcji. Urzędnicy w kraju Władimira Putina zapewniają, że nie ma powrotu do czasów sowieckich, a jest zapotrzebowanie rąk do pracy.
Szef regionalnej służby więziennej Aleksandr Fiodorow wyraził nadzieję, że osadzeni w koloniach karnych z czasem zastąpią pracowników zagranicznych firm, które opuściły Rosję. - Obroty i liczba pracujących przy produkcji ludzi rosną z roku na rok - zapewnił.
GW
Inne tematy w dziale Polityka