Politycy Solidarnej Polski nie darzą sympatią dziennikarzy TVN24 i vice versa. Do ostrego spięcia doszło podczas konferencji prasowej, podczas której europoseł Patryk Jaki krytykował sposób, w jaki stacja komercyjna przedstawia polski rząd na tle działań Unii Europejskiej i Niemiec.
W spór ze Zbigniewem Ziobro i Patrykiem Jakim weszła dziennikarka TVN24 Karolina Wasilewska. Tematem konferencji było "oszustwo Komisji Europejskiej", czyli nieprzyznanie środków z KPO, mimo likwidacji Izby Dyscyplinarnej. Według Ursuli von der Leyen, polski rząd musi zapewnić powrót do pracy dyscyplinowanym sędziom, a do tej pory tego nie zrobił. Oprócz sądownictwa, politycy poruszali temat transformacji energetycznej i bronili zaopatrywania gospodarstw domowych w węgiel.
Zobacz: Rzucił jajkiem w samochód z Kaczyńskim. Policja wie, kto był sprawcą
- Chce panią zapytać, kto wytwarza więcej mocy z OZE, Polska czy Niemcy? - zadał pytanie reporterce TVN24 Jaki. - Niemcy - odparła. - Brawo! A dlaczego Niemcy, skoro mają tak dużo energii z OZE, boją się, że nie będą mogli ogrzać domów na zimę? Bo chodzi o stabilne źródła energii. A takim na razie jest węgiel - wyjaśnił europoseł. Jego zdaniem, OZE może okazać się przydatne w przyszłości, ale nie ma gwarancji, że zastąpi wydajnie ogrzewanie węglem.
Schroeder wcale nie jest na wakacjach. Oto prawdziwy powód wizyty w Moskwie
Świat według TVN24 w opinii Jakiego
Na tym jednak nie poprzestał. Jaki wytknął stacji TVN24 podwójne standardy. - Gdy ogląda się państwa stację, to ma się wrażenie, że jest jeden pozytywny bohater i jeden negatywny bohater. Ten pozytywny bohater, to Unia Europejska, która zawsze chce tylko dobrze, zawsze przecież miała rację. I Polska, polski rząd, który jest zawsze zły - ocenił Jaki.
- Trzeba rozumieć polityczne mechanizmy, a nie wmawiać Polakom każdego dnia, "cała prawda całą dobę", że Unia Europejska rozdaje te pieniądze i tylko czeka, a ten polski rząd niestety jest zły i do niczego się nie nadaje. Niestety, rzeczywistość, jak widać na przykładzie OZE, jest dużo bardziej skomplikowana - dodał europoseł.
Polityk Solidarnej Polski przypomniał też, że Unia Europejska wymusiła tranzyt towarów z Litwy do obwodu kaliningradzkiego, mimo nałożonych sankcji. - Gdyby Polska była w takiej sytuacji (wojny - przyp. red.), to zostałaby dokładnie tak samo niesprawiedliwie potraktowana, jak Ukraina - zaznaczył Jaki.
Nie przegap: Szkolenie urzędników za 100 tys. zł. Fajerwerków nie zabrakło
GW
Inne tematy w dziale Polityka