- W niektórych mediach, zwłaszcza tych należących do kapitału niemieckiego, pisano potem, że chcieliśmy najnowszych czołgów. To nieprawda - dementuje szef MON i wicepremier Mariusz Błaszczak w wywiadzie dla tygodnika "Sieci". Jak ujawnił, Polska domaga się 44 czołgów od Niemiec, a Berlin jest skłonny przekazać Warszawie 22 sztuki.
- Liczę przynajmniej na „mały” batalion, czyli 44 sztuki. 20 czołgów, w takim stanie, do niczego nam się nie przyda - podkreślił Błaszczak w rozmowie, która ukaże się w poniedziałek. Minister obrony mówi Jackowi Karnowskiemu m.in. o polskich zakupach zbrojeniowych, koncepcji, o którą opiera rozwój polskiej armii, a także o wnioskach z wojny na Ukrainie. Ujawnia też kulisy sprawy niemieckich czołgów, które Berlin obiecał nam po tym, gdy przekazaliśmy swoje maszyny typu T-72 walczącej Ukrainie. - Niestety, obietnica wciąż pozostaje pusta - czytamy w tygodniku "Sieci".
Zobacz:
Polska nie ma z tym problemu, a Niemcy już tak. "Nie możemy załatwić czołgów od ręki"
Ilu Ukraińców ginie w wojnie? Zełenski wyjawił. Jest korelacja czasowa z dostawami od USA
Morawiecki punktuje Niemców. "Mocarstwo dostrzega gigantyczną klęskę"
Rozmowy Polski z Niemcami o czołgach
- Było tak: po tym, gdy przekazaliśmy nasze czołgi Ukrainie, rozmawiałem ze swoją niemiecką odpowiedniczka Christine Lambrecht. Zostałem zapytany, czy jesteśmy zainteresowani tym, by Niemcy pomogły nam uzupełnić lukę, która się pojawiła. Odpowiedziałem, że oczywiście tak, i wskazałem na Leopardy 2A4, a więc takie, jakie posiadamy, czyli wersją nie najnowszą - przytoczył Błaszczak kulisy rozmów z MON Niemiec. Jak dodał, w polskich mediach z kapitałem niemieckim od razu pojawiła się krytyka żądań ze strony resortu.
- W czasie tej rozmowy chciałem od razu przejść do szczegółów, ale pani minister Lambrecht powiedziała, że zajmą się tym specjaliści. Wydałem więc szybko polecenia, by nasi eksperci nawiązali kontakt ze stroną niemiecką. Zaczęto nas jednak zwodzić, mówić, że nie teraz, że potrzebne są analizy - powiedział Błaszczak. - W końcu, niedawno, pojawiła się konkretna propozycja dostarczenia nam, uwaga, 20 czołgów Leopard 2A4, obecnie znajdujących się w takim staniem, że nie nadają się do wykorzystania. Doprowadzenie ich do stanu używalności zajmie około 12 miesięcy - dodał.
- Odpowiedziałem, że weźmiemy, ale pod warunkiem, że będzie to przynajmniej batalion czołgów, a więc według niektórych standardów zachodnich - 44 czołgi, a według polskich - 58 - relacjonuje Błaszczak w "Sieci".
GW
Inne tematy w dziale Społeczeństwo