W czwartek kilka polskich elektrowni musiało wyłączyć czasowo swoje bloki. Prawdopodobnie nieplanowane wyłączenia bloków energetycznych wynikają z awarii, wysokich temperatur oraz braku węgla.
Problemy polskich elektrowni
Elektrownie w Opolu, Połańcu, Kozienicach, Bełchatowie, Turowie, Jaworznie musiały dziś czasowo wyłączyć swoje bloki. Wymienione elektrownie są największymi w kraju. Elektrownia Dolna Odra funkcjonuje w trybie rezerwowym.
Jak podaje RMF FM, sytuacja jest bardzo trudna i możliwe, że trzeba będzie pilnie szukać dostaw prądu z zagranicy. Jednym z powodów czwartkowych problemów jest brak węgla lub węgiel złej jakości. Ponadto wiele elektrowni chłodzonych jest za pomocą wody, a jeśli z powodu upałów w rzekach jest jej mało – są one wyłączane.
Serwis strefainwestorow.pl, który powiadomił o sytuacji, powołuje się na dane Towarowej Giełdy Energii (TGE), z których wynika, że "mamy obecnie do czynienia z prawdziwą lawiną nieplanowanych wyłączeń bloków energetycznych."
Sytuacja jest poważna. Według operatora systemu, spółki PSE, system energetyczny bilansuje się ostatkiem sił dzięki niewielkiemu importowi - pisze strefainwestorow.pl. Polski system energetyczny znajduje się na granicy blackoutu (wielkoobszarowej awarii systemu energetycznego).
Polskie Sieci Elektroenergetyczne uspokajają
Polskie Sieci Elektroenergetyczne poinformowały za pośrednictwem Twittera o stabilnej pracy systemu energetycznego. W najbliższych dniach nie powinny wystąpić żadne problemy.
— Krajowy System Elektroenergetyczny pracuje stabilnie, zachowana jest także odpowiednia rezerwa w jednostkach wytwórczych. PSE na bieżąco monitorują pracę KSE, a według aktualnych analiz w najbliższych dniach nie powinny wystąpić problemy bilansowe — czytamy.
Pilny zakup węgla
Polska 15 kwietnia wprowadziła embargo na węgiel z Rosji w reakcji na rosyjską inwazję na Ukrainę. Mateusz Morawiecki przyznał w ub. tygodniu, że Polska ma "chroniczny niedobór węgla" i zlecił spółkom Skarbu Państwa pilny zakup 4,5 mln ton surowca.
W Programie Pierwszym Polskiego Radia minister klimatu Anna Moskwa była pytana, czy zimą wystarczy dla wszystkich węgla. - Do kwietnia do Polski trafiło z kierunku rosyjskiego 3 mln ton węgla, potem do połowy lipca mniej więcej dodatkowe ponad 3 mln ton. Kontrakty podpisane, to jest stan wiedzy z przedwczoraj, to ok. 7 mln ton, głównie przez spółki Skarbu Państwa: PGE Paliwa, Węglokoks, też podmioty prywatne - poinformowała Moskwa.
Zaznaczyła, że jest to węgiel energetyczny dla elektrowni i ciepłowni. - Z tego węgla energetycznego, głównie z kierunku kolumbijskiego, indonezyjskiego, spółki odsiewają od 20, 30 czasem do 40 proc. węgla, który może trafić do polskich gospodarstw. Część z tego węgla już jest, pozostała część płynie. Kolejne kontrakty są zawierane - powiedziała.
Zwróciła uwagę, że taka operacja logistyczna na taką skalę jeszcze nigdy nie była przez polskie porty wykonywana. - Jest to po pierwsze zamówienie węgla i tu nie ma z tym kłopotu, potem jest kwestia wwiezienia węgla, dostarczenia do Polski, przeładowania w polskich portach, przesiania tak, by oddzielić węgiel dla energetyki od węgla dla indywidualnych odbiorców. W to musi być zaangażowana kolej, ale też zdarza się transport drogą. I w konsekwencji dostarczenie węgla czy to do składów, czy potem bezpośrednio do odbiorców - podkreśliła szefowa MKiŚ.
Wskazała, że przygotowywane i wdrażane są kolejne optymalizacje, by zwiększać przepustowość portów i przyspieszać te operacje.
RB
Czytaj także:
Rosja wznowiła dostawy gazu do Niemiec rurociągiem Nord Stream 1
Granica wieku sportowców się wydłuża. Jak długo będzie grał Robert Lewandowski?
Europejski kraj rozdaje rosyjskim oligarchom obywatelstwa. A miało tak nie być
Kanclerz Olaf Scholz zaskoczył Niemców. Pierwsza taka sytuacja od 40 lat
Inne tematy w dziale Gospodarka