Z apelem do prezydenta Andrzeja Dudy o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie bezpieczeństwa energetycznego - zwrócili się posłowie Lewicy. Cena węgla w Polsce oszalała, a rząd i premier Mateusz Morawiecki nie radzą sobie z tym kryzysem - mówił szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski.
Miliony Polaków zagrożone ubóstwem energetycznym
Na konferencji prasowej w Sejmie Gawkowski mówił, że sytuacja w polskiej energetyce jest dramatyczna i miliony Polaków zagrożone są ubóstwem energetycznym z uwagi m.in. na braki węgla.
Zdaniem Gawkowskiego polski rząd zawiódł, a jeszcze miesiąc temu zapewniał, że węgla nie zabraknie i polecał Polakom, by nie kupowali tego surowca w panice po zawyżonej cenie.
Lewica na dowód opublikowała klip z wypowiedziami polityków PiS.
Czytaj: W Polsce jak w Rosji. Sklepy boją się kradzieży tego produktu
Lewica apeluje do prezydenta Dudy
- Dzisiaj okazuje się, że będziemy zmieniali ustawę, która nie weszła w życie, a za ustawę, która nie weszła w życie ktoś jest odpowiedzialny, to osobą jest premier Morawiecki - powiedział Gawkowski nawiązując do niedawno przyjętej ustawię o maksymalnej cenie węgla.
Premier Morawiecki - stwierdził szef klubu Lewicy "nie poradził sobie z kryzysem energetycznym". A skoro tak - dodał - "trzeba odwołać się do wyższej instancji, trzeba szukać porozumienia i rozwiązań".
- Dlatego zwracamy się z prośbą i apelem: panie prezydencie czas na pana, czas na zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, która zajmie się bezpieczeństwem energetycznym, która będzie zajmowała się rozwiązaniem problemów energetycznych milionów Polek i Polaków - powiedział Gawkowski zwracając się do Andrzeja Dudy.
Jak mówił, cena "węgla w Polsce oszalała". - Oszalał też rząd, który na tę cenę nie umie odpowiedzieć, nie umie zarządzać tym kryzysem, nie umie zabezpieczyć tych wszystkich ludzi, którzy w Polsce boją się co będzie zimą - powiedział poseł Lewicy.
Kryzys węglowy - spory w rządzie
W poniedziałek na Śląsku odbyła się pilna odprawa dotycząca sytuacji na rynku energetycznym. W spotkaniu zwołanym przez Mateusza Morawieckiego, udział wzięli m.in. ministrowie: Jacek Sasin, Andrzej Adamczyk, Anna Moskwa oraz szefowie spółek PGG, PGE i Węglokoks. Jak dowiedział się Salon24.pl, kilka dni wcześniej odbyła się nieprzyjemna rozmowa Jarosława Kaczyńskiego i Jacka Sasina. Zarówno były, jak i obecny premier uważają, że spółki skarbu państwa już dawno powinny zabezpieczyć odpowiednią ilość surowca.
W rządzie przepychanki między MAP, Ministerstwem Klimatu a KPRM ws. zakupu węgla trwały kilka miesięcy. Ostatecznie premier zdecydował, by wprowadzić działania kryzysowe.
Czytaj więcej: Kryzys węglowy w Polsce. Prezes Kaczyński zły na Jacka Sasina
Na rozpoczętym w środę posiedzeniu Sejm zajmie się projektem ustawy o dodatku węglowym w wysokości 3 tys. zł. Te przepisy zastąpią ustawę o maksymalnej cenie węgla na poziomie 996,60 zł, której projekt rząd przyjął w połowie czerwca.
Jak zapowiedziała minister klimatu i środowiska Anna Moskwa, dodatek będzie wypłacany w wysokości 3 tys. zł na odbiorcę, na każde gospodarstwo domowe, które jest zarejestrowane w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków lub złożyło wniosek ze wskazaniem źródła ogrzewania opartego o węgiel. Minister zapewniła, że zaraz po wejściu w życie ustawy, chętni będą mogli składać wnioski o wypłatę dodatku węglowego do 30 listopada.
ja
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka