Prokuratura posiada niepotwierdzoną informacją, że nie żyje Andrzej I., właściciel niewielkiej firmy handlującej bronią, który na zlecenie rządu miał w trakcie pandemii dostarczyć respiratory. Według nieoficjalnych informacji tvn24.pl, ta "niepotwierdzona informacja" to akt zgonu wystawiony w Albanii.
Akt zgonu wystawiono w Albanii
Ministerstwo Zdrowia straciło na interesach z nim około 50 milionów złotych. Mężczyzna miał dostarczyć 1200 respiratorów, a do MZ trafiło ich tylko 200. Pod koniec 2020 roku wyjechał z kraju. W marcu br. Prokuratura Regionalna w Lublinie wystawiła list gończy za Andrzejem I.
- Dysponujemy niepotwierdzoną informacją o śmierci Andrzeja I. Z tego względu podjęto działania służące urzędowemu stwierdzeniu tej okoliczności - powiedział tvn24.pl prokurator Karol Blajerski, rzecznik lubelskiej prokuratury.
Zobacz: 3 tys. zł od rządu. Warunek otrzymania pieniędzy jest tylko jeden
Według nieoficjalnych informacji tvn24.pl, ta "niepotwierdzona informacja" to akt zgonu wystawiony w stolicy Albanii - Tiranie. Podobno znaleziono go w spalonym samochodzie. Jednak ciało dotąd nie zostało przetransportowane do Polski.
Jak się okazało Andrzej I. w Albanii znalazł się nieprzypadkowo. Wiele lat wcześniej pośredniczył w obrocie albańską bronią i amunicją. Miał tam zarejestrowane spółki i jak opisywał portal wp.pl, powiązania z albańską i włoską mafią.
- Fakt śmierci potwierdziliśmy swoimi kanałami, bezpośrednio w Albanii oraz za pośrednictwem Europolu - poinformowało tvn24.pl anonimowe źródło w Komendzie Głównej Policji.
Policja wystąpiła już formalnie do prokuratury o odwołanie poszukiwań 71-latka.
Handlarz bronią miał dostarczyć Ministerstwu Zdrowia respiratory
Andrzej I. spółkę E&K założył w 1991 roku. Na początku zajmowała się m.in. produkcją części do samolotów. W 2002 roku „Rzeczpospolita” ujawniła, że w latach 90. Andrzej I. pośredniczył w sprzedaży polskich pistoletów maszynowych na Bliski Wschód.
W 2020 roku zobowiązał się dostarczyć 1241 respiratorów za 250 milionów złotych. Do magazynów Ministerstwa Zdrowia trafiło jednak tylko 200 urządzeń. Pozytywną opinię firmie E&K wystawiły zarówno CBA, jak i Agencja Wywiadu. Umowę z Andrzejem I. podpisał ówczesny wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.
Urządzenia były wadliwe, m.in. nie miały ważnych przeglądów i gwarancji, a wiele było niekompletnych. Co więcej, jak wynika z raportów Najwyższej Izby Kontroli, resort zdrowia przepłacał za respiratory przynajmniej dwukrotnie. Inspektorzy odkryli, że w tym samym czasie urządzenia były dostępne taniej, u legalnych przedstawicieli producentów, dlatego NIK złożyła w sumie trzy zawiadomienia do prokuratur w sprawie transakcji.
Andrzej I. winny jest Skarbowi Państwa około 50 milionów złotych
W związku z niedotrzymaniem terminu dostaw sprzętu, który miał trafić do Ministerstwa Zdrowia w kwietniu i w maju 2020 r., resort odstąpił od umowy. Na firmę nałożono kary umowne w wysokości 10 proc. wartości niezrealizowanego zamówienia, a za opóźnienie w dostawie kary w wysokości 0,2 proc. wartości dostawy za każdy dzień zwłoki.
Do dziś firma Andrzeja I. winna jest Skarbowi Państwa około 50 milionów złotych - na kwotę składają się niezwrócone zaliczki, kary umowne i odsetki, a także należności w podatku VAT - a kolejne licytacje komornicze sprowadzonych przez niego respiratorów nie przynoszą skutku.
ja
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo