Posłanka KO Katarzyna Maria Piekarska wyszła ze szpitala po usunięciu guza w piersi. Teraz opowiedziała o swojej walce ze złośliwym nowotworem. Posłanka mówi, że nie rezygnuje całkiem z obowiązków zawodowych i chce także przekonywać kobiety do badań profilaktycznych.
Katarzyna Maria Piekarska wyszła ze szpitala
Posłanka KO Katarzyna Piekarska, która wyszła ze szpitala, podzieliła się swoimi odczuciami z "Faktem". – Zrzuciłam z siebie to paskudztwo, więc psychicznie na pewno czuję bardzo dobrze. Czekam na dalsze leczenie po rekonwalescencji – powiedziała.
Jak zaznacza posłanka KO, teraz chce odpocząć i czeka na ostatecznie wyniki badań, od czego będzie zależeć dalsze leczenie. Piekarska cieszy się również z tego, że nie była leczona chemią, ponieważ "ona jest bardziej inwazyjna".
Piekarska ujawniła swoje plany
Posłanka PO w rozmowie z "Faktem" powiedziała również, co będzie robiła w najbliższym czasie. – Chcę odespać, ponieważ przez nerwy związane z nowotworem miałam problemy z zasypianiem.
Dodała również, że będzie chciała przygotować się na drugi kongres praw zwierząt w Senacie, który organizuje na jesieni razem z Gabrielą Morawską-Stanecką.
– Bardzo chciałabym spotkać się z panią wójt gminy, w której mieszkam, aby porozmawiać z nią na temat postawienia mammobusu, żeby kobiety mogły się zbadać. Sama wcześniej nie myślałam o badaniach, dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że wczesne wykrycie raka gwarantuje wyleczenie. Gdybym nie poszła na te badania profilaktyczne, pewnie do dzisiaj nie wiedziałabym, że żyje we mnie taki pasożyt na gapę – podsumowuje Karolina Piekarska.
Posłanka ma nowotwór złośliwy piersi
O zdiagnozowaniu u posłanki KO Katarzyny Piekarskiej nowotworu złośliwego piersi dowiedzieliśmy się za pomocą jej mediów społecznościowych, kiedy to 9 lipca napisała post.
"Jako osoba, u której 2 tygodnie temu zdiagnozowano nowotwór złośliwy piersi nie jestem w stanie zrozumieć postępowania Ministerstwa Zdrowia. Nic was nie obchodzi życie kobiet? Wycofajcie się z tego i to szybko!" – napisała posłanka.
W kolejnych wpisach Katarzyna Piekarska relacjonowała przebieg swojego leczenia.
"Już w szpitalu. Jutro operacja i wycięcie guza. Gdyby nie badania profilaktyczne nie wiedziałabym, że go mam. Wymacałabym go u siebie za kilka miesięcy a to oznaczałoby pewnie przerzuty. Nie wolno ich zaniechać. Liczę na to, że rząd to zrozumie." – relacjonowała.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości