Europoseł Joachim Brudziński w programie "Woronicza 17" w TVP Info wziął udział w dyskusji na temat polityki energetycznej Polski. Polityk PiS skomentował pomysł szefa Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera, który proponował, by UE zobowiązała kraje wspólnoty do dzielenia się gazem m.in. z Niemcami.
Brudziński zaszokował słowami o Niemczech w TVP Info
– Panie pośle, mówił pan, o pomyśle Manfreda Webera, aby dzisiaj państwa europejskie, takie jak Polska, dzieliły się gazem, który na szczęście został wpisany do taksonomii, tak samo jak atom, wbrew idiotom, którzy próbowali forsować za wszelką cenę tylko i wyłącznie energetykę z odnawialnych źródeł energii – mówił Brudziński do posła PSL Pawła Bejdy. Oznajmił, że Niemcy wykupili dzisiaj całe dostawy węgla z Kolumbii.
Polityk PiS przytoczył słowa "swojego znajomego", który zamieścił w sieci wpis, że "dzisiaj Niemcy próbują od Polski wymusić dzielenie się z nimi gazem, bo oni się z nami dzielili gazem podczas drugiej wojny światowej".
Brudziński zwrócił się do Bejdy, by ten zapytał Webera "dlaczego dzisiaj chce od Polski polskiego gazu, dlaczego polskie magazyny są pełne?". Odpowiadając sam na to pytanie, polityk PiS zapewnił, że obecna władza w Polsce zachowuje się odpowiedzialnie, w przeciwieństwie do pomysłów opozycji.
Zobacz: Rosja wyłącza Nord Stream 1. Niemcy w strachu, że Putin całkiem wstrzyma dostawy gazu
W dyskusji głos zabrał też poseł Michał Gramatyka z Polski 2050 Szymona Hołowni, który powiedział, że jeśli Niemcy zaprzestaną kupowania rosyjskiego gazu, „to w polskiej energetyce zabraknie zimą 5 lub 6 miliardów metrów sześciennych gazu”. Apelował, by zrobić wszystko, żeby „zmodernizować polską energetykę i zaznaczał, że Niemcy mają „zdywersyfikowane źródła wytwórcze”.
– Pan mówi, że my dzisiaj zależymy od rosyjskiego gazu, tylko kto do tego doprowadził? – pytał Gramatykę przedstawiciel PiS. – Na siłę próbowano wymuszać na Polsce zamykanie polskich kopalni przy jednoczesnym pozyskiwaniu węgla przez Niemcy na różnych kierunkach. To nie oznacza, że zimą nie będzie problemów; one mogą być, tylko one byłyby znacznie większe, gdybyśmy dawali wiarę w 2015 roku i latach kolejnych tym wszystkim z Platformy, gdybyśmy taką politykę energetyczną prowadzili. Ten problem znacznie bardziej dotyczy gospodarki niemieckiej – dodał Brudziński.
Niesmaczne żarty europosła PiS
W mediach społecznościowych pojawiło się mnóstwo krytycznych komentarzy pod adresem europosła PiS. Odezwał się m.in. poseł KO Marcin Kierwiński, który stwierdził, że europoseł "takimi żartami pokazał straszną twarz PiS".
"Wiele mówi się o rosyjskiej agenturze i jej skuteczności w manipulowaniu i szerzeniu dezinformacji. Ale równie skuteczni są ci, którzy nad Wisłą pilnują niemieckich interesów. Wystarczy krytycznie wypowiedzieć się i przypomnieć niemieckie zbrodnie a natychmiast słychać wycie" - odpowiedział wszystkim krytykantom Brudziński.
Osobno odniósł się do wpisu dziennikarza "Gazety Wyborczej" Bartosza Wielińskiego, który po angielsku krytykował "koszmarny dowcip opowiedziany w państwowej telewizji".
Europoseł PiS zarzucił publicyście "manipulację" i napisał od siebie: "Czy ktoś pamięta reakcje Czerskiej i jej redaktorów na słowa niemieckiej polityk w PE o konieczności zagłodzenia Polski i Węgier? Jakiekolwiek przypomnienie niemieckich zbrodni w Polsce powoduje natychmiastową reakcje i wściekliznę. W tym wypadku również paskudnie zmanipulowaną".
"A to piękne, poseł Brudziński przyznaje, że jego słowa były tak samo głupie, jak te niemieckiej europosłanki o głodzeniu Węgrów. Czy oni muszą jechać aż do Brukseli, by pokazać jak są niemądrzy?" - skomentował tę wymianę zdań dziennikarz Michał Szułdrzyński.
ja
Czytaj także:
Ceny szybują w górę. Szczyt podwyżek dopiero przed nami. Prognozy dot. inflacji
Gerhard Schroeder stawia sprawę jasno. Będzie dalej przyjaźnić się z Putinem
Ukraińcy zaatakowali rosyjską bazę wojskową. "Zaczyna się u nich prawdziwa panika"
Spytali mistrzynię Wimbledonu o Putina. Jedno zdanie wprawiło w osłupienie cały świat
Inne tematy w dziale Polityka