Skandal na meczu Lechii. Kibicie się pobili, wstyd na cały świat
Mecz 1. rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Konferencji Europy pomiędzy Lechią Gdańsk i macedońską Akademiją Pandev został przerwany w ósmej minucie z powodu zamieszek na trybunach. Sędzia ogłosił, że kolejny, jakikolwiek incydent doprowadzi do walkoweru na korzyść rywali polskiego klubu.
Sędzia zdecydował się odesłać piłkarzy do szatni, gdy doszło do starć między pseudokibicami na trybunie zajmowanej przez sympatyków gospodarzy.
Na sektor weszła policja, która prawdopodobnie użyła gazu. Została otwarta też brama na boisko, po trybunach fruwały jakieś drewniane elementy. Na szczęście, po około ośmiu minutach zamieszki udało się uspokoić.
Belgijski arbiter Nicolas Laforge poinformował jednocześnie, że po drugiej takiej przerwie mecz zostanie przerwany, a Lechia przegra walkowerem.
Konflikt kiboli
W sieci pojawiają się spekulacje, kto wszedł na stadion i zaatakował kibiców Lechii Gdańsk. Wśród podejrzanych internauci wymieniają kiboli Elany Toruń. Aktualnie nikt nie potwierdził tych spekulacji.
Kibole zniszczyli też stadionowy pub.
"Kibice Elany Toruń przejechali 150 km, żeby pomóc w dopingu kibicom Lechii Gdańsk" - czytamy w innym wpisie.
Lechia Gdańsk wygrała w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy UEFA 4:1 z Akademiją Pandev.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport