W czwartkowym komentarzu ekonomiści banku Santander ocenili, że mniejsza od oczekiwań skala podwyżki stóp jest sygnałem, że RPP jest coraz bardziej zaniepokojona pogarszającymi się perspektywami wzrostu gospodarczego. Ich zdaniem, stopy NBP mogą osiągnąć szczyt na poziomie ok. 7 proc. po wakacjach, a później usłyszymy o recesji.
Rada Polityki Pieniężnej podniosła w czwartek stopy procentowe NBP o 50 pb, co oznacza, że główna stopa, referencyjna, wzrosła do 6,5 proc. z 6 proc.
RPP zaniepokojona pogorszającymi perspektywami wzrostu gospodarczego
Ekonomiści banku Santander ocenili, że podwyżka była mniejsza niż oczekiwano, a konsensus rynkowy i prognoza Santandera wynosiły 75 pb.
"Uważamy, że mniejsza od oczekiwań skala podwyżki stóp jest sygnałem, że RPP jest coraz bardziej zaniepokojona pogarszającymi się perspektywami wzrostu gospodarczego i oczekujemy, że jutro usłyszymy jeszcze więcej sygnałów od prezesa Glapińskiego o zbliżającym się końcu cyklu zacieśniania polityki pieniężnej. Taki przekaz z NBP będzie negatywnym czynnikiem dla złotego w najbliższych tygodniach, gdyż główne światowe banki centralne prawdopodobnie pozostaną przy jastrzębiej retoryce" - ocenili ekonomiści Santandera.
Kurs euro do złotego "skoczył" na chwilę powyżej 4,80 zaraz po decyzji RPP, ale nie zdołał utrzymać tego poziomu, do czego mogła się przyczynić aktywność na rynku walutowym państwowego banku BGK. "Na razie podtrzymujemy pogląd, że stopy NBP mogą osiągnąć szczyt na poziomie ok. 7 proc. po wakacjach" - podkreślili eksperci.
Recesja na przełomie 2022/2023?
"Nowa projekcja NBP pokazuje znacznie wyższą inflację CPI w latach 2022-23 (środek przedziału w jakim inflacja znajdzie się z 50-proc. prawdopodobieństwem to odpowiednio 14,3 proc. i 12,45 proc., oba poziomy ok. 3,5 pp powyżej projekcji marcowej) i nieco niższą w 2024 r. (4,10 proc.). Domyślamy się, że projekcja zakłada wygaśnięcie tarczy antyinflacyjnej w październiku 2022 r., zgodnie z obecnie obowiązującym stanem prawnym, co naszym zdaniem jest założeniem mało nierealistycznym; bardziej prawdopodobne jest, że tymczasowe obniżki podatków zostaną utrzymane aż do wyborów parlamentarnych (koniec 2023 r.)" - zaznaczyli ekonomiści Santandera.
Ich zdaniem oznacza to, że projekcja przeszacowuje inflację w latach 2022-23 i nie określa jasnego poziomu w roku 2024.
"Prognoza PKB została obcięta w porównaniu z marcem o 1,75 pp w 2023 r. i o 0,5 pp w 2024 r. (odpowiednio do 1,25 proc. i 2,25 proc.). Nasza prognoza na 2023 r. jest bardzo zbliżona, co oznacza, że NBP bierze obecnie pod uwagę scenariusz technicznej recesji na przełomie 2022/2023" - dodano.
"Oficjalny komunikat RPP nie zawiera zbyt wielu informacji dotyczących perspektyw polityki pieniężnej, do czego zdążyliśmy się już przyzwyczaić - w kluczowych akapitach dokumentu nie ma praktycznie żadnych zmian. Jak pisaliśmy wcześniej, komunikat RPP stracił swoją funkcję ukierunkowywania oczekiwań rynkowych" - ocenili ekonomiści banku.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka