"Jerusalem Post" napisał o "polskich obozach śmierci" w eseju na temat życiorysu Jana Karskiego, który dwukrotnie przedostawał się do getta warszawskiego, a także - w przebraniu ukraińskiego esesmana – na teren niemieckiego obozu i przygotował trzy raporty na temat eksterminacji Żydów, z trzecim, ostatnim, który dotarł m.in. do prezydenta USA Franklina D. Roosevelta. Karski dołączył do grona Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Był też honorowym obywatelem Izraela.
Portal tvp.info jako pierwszy poinformował o skandalicznym określeniu "polski obóz śmierci" w izraleskiej gazecie. Na skutek reakcji wielu internautów, redakcja "Jerusalem Post" usunęła słowo "polski". Ponadto, zabrakło wyjaśnienia w artykule, że obozy zagłady w okupowanej Polsce założyli Niemcy.
Zobacz: Tak PiS dyscyplinuje Solidarną Polskę. Jest specjalna uchwała rządu
Reakcja MSZ: potępienie gazety
- MSZ potępia każdą próbę użycia sformułowania "polskie obozy śmierci", bez względu na język, w jakim zostało one użyte, z uwagi nieprawdę historyczną, bo były to przecież niemieckie nazistowskie obozy na okupowanych terenach polskich i zawsze walczymy z użyciem nieprawdziwego sformułowania - przekazał Łukasz Jasina, rzecznik MSZ.
Nie przegap: "Odnalazło się" kilkadziesiąt tysięcy polskich lekarzy. Jak to możliwe?
GW
Komentarze
Pokaż komentarze (100)