- Jedyny program PO to pucz, zamach stanu i łamanie przepisów prawa - ocenił we wtorek w PR24 minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Ktoś, kto nawołuje do praworządności, a sam mówi, że będzie łamał przepisy, nie zasługuje na poparcie - dodał odnosząc się do słów lidera PO Donalda Tuska.
Czarnek: Tusk będzie robił pucz, jakiś zamach stanu
Zapytany o wystąpienie lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska na sobotniej konwencji w Radomiu Czarnek zaznaczył, że "wstydził się za to, co on mówił".
- Człowiek, który jest szefem partii opozycyjnej, jedyny program, jaki przedstawia jest taki, że jeśli nie wygra wyborów w sposób demokratyczny, to będzie gromadził ludzi na ulicach - czyli będzie robił pucz, jakiś zamach stanu - a jeśli wygra wybory to pierwszą rzeczą jaką zrobi, to złamie prawo i wyrzuci z gmachu Narodowego Banku Polskiego prezesa Glapińskiego, który rzekomo, według niego, jest wybrany nielegalnie, chociaż został wskazany przez prezydenta i wybrany przez demokratyczną większość - stwierdził.
Tusk: Jestem chrześcijaninem; wierzysz w Boga, nie możesz głosować na PiS
Zdaniem Czarnka oznacza to, że "jedyny program PO to pucz, zamach stanu i łamanie przepisów prawa". - Jeżeli ktoś, kto mieni się być człowiekiem, który nawołuje do praworządności w Polsce - jakoby w Polsce rzekomo nie było praworządności - który skarży, donosi na Polskę i Polaków za granicą permanentnie, że jest niepraworządna, a sam na publicznym wiecu mówi, że będzie łamał przepisy prawa, to jest ktoś, kto w moim przekonaniu nie zasługuje na poparcie Polaków - zastrzegł.
Dodał, że nawet portal Onet ocenił wystąpienie Tuska jako "40 minut ataku na PiS". - Krótko mówiąc: wielka pustka programowa PO, co też nie jest dziwne - ocenił Czarnek.
Minister edukacji i nauki podkreślił, że od 2015 r. Polacy widzą "politykę czynów i konkretnych reform programowych, które były wdrażane". - Programy społeczne, programy gospodarcze, programy infrastrukturalne, które przyniosły kompletne zmiany w Polsce - mówił. Dlatego - jak wyjaśnił - Polacy nie dadzą się nabrać drugi raz na "tanie chwyty".
Matura 2022 wypadła lepiej
Czarnek podkreślił, że choć "matura w każdym roku jest inna, bo inne są zadania i poziom trudności", to tegoroczne matury wypadły lepiej niż zeszłoroczne.
- Przewidywaliśmy to z dwóch powodów. Po pierwsze, to był rok stacjonarny. Maturzyści przygotowywali się do matur w szkołach, wraz ze swoimi nauczycielami, w normalnym trybie stacjonarnym. A wiemy, że poprzedni rok to był rok w większości w trybie zdalnym i, siłą rzeczy, to przygotowywanie się do matur spoczywało głównie na samych uczniach i ewentualnie korepetytorach - ocenił.
Zdaniem ministra edukacji i nauki, ten rok "był łatwiejszy pod tym względem". - Myślę, że to zaważyło na tym, że te matury wypadły lepiej - zastrzegł.
Przypomniał, że tegoroczne matury odbywały się według reguł ustanowionych 16 grudnia 2020 r., które ograniczały zakres materiału koniecznego do zdania matury ze względu na pandemię koronawirusa i naukę zdalną. - Z tego powodu ten wynik jest inny niż dwa lata temu, ale lepszy niż rok temu - dodał.
Zapytany o to, czy we wrześniu uczniowie wrócą do nauki stacjonarnej, Czarnek zastrzegł, że jest przekonany o tym, że tak właśnie będzie.
ja
Czytaj także:
Gubernator Kaliningradu wściekły na słowa Dudy. Chce dać prezydentowi Polski mapę
Koszty leczenia pacjentów w Polsce. Za terapie dla 100 osób można by leczyć 57 tys. innych
Prezydent o słowach Jourovej: Odbieram to jako czysto polityczny atak na Polskę
Putin zarządził pauzę operacyjną? Ukraińcy używają nowej broni na froncie
Inne tematy w dziale Społeczeństwo