– Przede wszystkim pan Donald Tusk palił cygarka, oglądał Eurosport, pracował trzy i pół dnia w tygodniu, mniej więcej. To są też dokumenty, mnóstwo ludzi to potwierdza, to jest ta różnica. Dla Polski trzeba ciężko pracować, a nie udawać, że się pracuje – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Morawiecki stawia się w kontrze do Tuska
Szef rządu wystąpił w programie „Gość Wiadomości” TVP Info, gdzie był pytany m.in. o KPO, podatki, sprawy międzynarodowe.
Wypowiedział się także na temat swojego politycznego adwersarza.
- Pan Tusk potrafił zadbać o swoją własną emeryturę, bo jak słyszałem z mediów, jego emerytura to będzie 30 tysięcy złotych. On jakby zostawił tutaj funkcję premiera, uciekł do Brukseli po to tylko, żeby zarabiać dużo pieniędzy. Akurat dość odwrotnie do mojej sytuacji, bo zarabiałem przed wejściem do polityki bardzo duże pieniądze i zostawiłem te pieniądze po to, żeby służyć ludziom i to jest jednak pewna zasadnicza różnica, że zadbał o swoje własne pieniądze, a my dbamy o wysoką waloryzację, o 13., o 14., o 500 plus i całe wszystkie te programy, które wdrożyliśmy – stwierdził premier Mateusz Morawiecki w „Gościu Wiadomości” TVP Info.
– Bezpieczeństwo jest podstawą. To wielkie dzieło premiera Kaczyńskiego. To ta podstawowa różnica. Jakby powiedzieć między PiS a Donaldem Tuskiem, no to właśnie Jarosław Kaczyński przede wszystkim kocha Polskę, a Donald Tusk chyba przede wszystkim kocha jakiś inny kraj. Jaki, to już jego zapytajcie – to kolejna szpila wbita liderowi PO przez premiera, który zapewnił, że ustawa o obronie ojczyzny, pomysł Jarosława Kaczyńskiego, jest już realizowana.
PiS wciąż na czele, ale PO jest blisko. Dwie partie osiągają wzrost poparcia
Premier obiecuje: Nie będzie nowych podatków
Mówiąc o inflacji szef rządu wyraził nadzieję, że za parę miesięcy inflacja będzie w trendzie spadkowym. Premier stwierdził, że dzięki działaniom obecnego rządu, takim jak obniżka podatków, podniesienie kwoty wolnej, podniesienie minimalnego wynagrodzenia, w portfelach Polaków pozostaje więcej pieniędzy.
- Obniżenie podatków, podniesienie minimalnego wynagrodzenia, podniesienie kwoty wolnej, to jest pozostawienie netto w portfelach Polaków, w przypadku niektórych osób to jest ponad 100 zł miesięcznie nawet więcej, a w przypadku innych to jest kilkaset złotych rocznie. Na przykład dla kogoś kto zarabia 5000 zł brutto to jest 800 do 900 zł rocznie więcej w portfelu, a więc jest to pewna konkretna suma, która łagodzi ten ból wysokich cen - powiedział.
Morawiecki poinformował, że wprowadzona obniżka podatku VAT do zera na zdecydowaną większość produktów żywnościowych to ubytek w budżecie w wysokości 7 mld zł, a gdyby nie obniżenie podatków na paliwo, to obecnie za litr musielibyśmy płacić złotówkę więcej niż obecnie.
Morawiecki był też pytany w poniedziałek w TVP Info o pomysł zakazu przez UE sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku oraz informacje, że jednym z warunków wypłaty pieniędzy z Brukseli w ramach KPO ma być dodatkowy podatek nałożony na posiadaczy samochodów spalinowych.
- Proszę się nie dać nabierać na tę propagandę naszych oponentów, a także tych z naszego obozu, którzy nie rozumieją natury obecnego kryzysu, który wokół nas się niestety rozwija. Kryzys globalny, o czym wszyscy wiedzą, puka już do bram Europy. Chiny, z ich wzrostem gospodarczym, będą na pewno miały jeden z najniższych wzrostów PKB od ponad 30 lat, podobnie Stany Zjednoczone, być może nawet będą w recesji - powiedział premier.
Zauważył, że "aby stabilizować polskie obligacje, polską złotówkę, sytuację gospodarczą, aby dalej móc się cieszyć jednym z najniższych poziomów bezrobocia w Unii Europejskiej - 2, 7 proc. (...) - potrzebne są nam normalne relacje". - Silna Polska to znaczy silna gospodarka, to znaczy silne sojusze. Właśnie miarą suwerenności są silne sojusze, silna gospodarka, silna armia, a nie silne tupanie nogą w podłogę - stwierdził.
Zapewnił, że "nie ma żadnych planów podnoszenia podatków". - Będziemy promować, jak i dzisiaj, że jak jest samochód o pojemności skokowej silnika większej niż dwa litry, to tam akcyza jest dużo wyższa (...) i tak pozostanie. Nie było tutaj zmiany od ładnych kilku lat - powiedział. "Żadnych nowych podatków nie zamierzamy nakładać" - podkreślił premier.
Morawiecki: Dostaniemy unijne środki
Szef rządu został zapytany w TVP Info czy Polska otrzyma środki z unijnego Funduszu Odbudowy, które mają być wydatkowane w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Zdaniem premiera, KPO "to jest temat sprzed miesiąca", a kilka dni temu podpisano Umowę Partnerstwa. - Program cztery, pięć razy ważniejszy od KPO, bo większy. Tamten to jest 130-150 mld zł, a ten 550 mld zł, więc dużo ważniejszy - powiedział Morawiecki.
Dodał, że na oba te programy patrzy razem. - I jedne i drugie są dla nas kluczowe. Jak ktoś radzi mi żebym poszedł do lombardu, jako państwo polskie pożyczał te pieniądze zamiast otrzymał od kogoś, to naprawdę radzę mu pójść po podstawową lekcję ekonomii - powiedział. - Naprawdę lepiej nie chodzić do lombardu po kredyty, pożyczki i chwilówki, tylko skorzystać z tego co leży na stole - stwierdził Morawiecki.
- Czy dostaniemy te pieniądze? Oczywiście, że dostaniemy. Prędzej czy później dostaniemy. Uważam, że pierwsze środki z tej Umowy Partnerstwa, czyli funduszy strukturalnych, albo z Krajowego Programu Odbudowy popłyną na przełomie tego i kolejnego roku - ocenił premier.
ja
Czytaj także:
"Musicie dorwać tego psa!" Polak rozkazał zlikwidować holenderskiego dziennikarza
Niewykorzystane środki na szczepionki przeciw COVID-19 idą na pomoc dla Ukrainy
Koniec dyplomatycznej kariery ukraińskiego ambasadora w Berlinie?
Strzelanina podczas parady z okazji Dnia Niepodległości na przedmieściach Chicago
Inne tematy w dziale Polityka