Aleksandr Łukaszenka zapowiedział, że jeśli żołnierze obcych państw przekroczą choćby metr białoruskiej ziemi, to rakiety są już wycelowane w stolice Polski i Litwy. W kuriozalnym oświadczeniu podał informację o ataku rakietowym na Białoruś z terytorium Ukrainy.
- Jesteśmy prowokowani. Muszę wam powiedzieć: trzy dni temu, może trochę więcej, z terytorium Ukrainy próbowano uderzyć w obiekty wojskowe na terytorium Białorusi. Ale dzięki Bogu, systemy obrony przeciwlotniczej Pancyr się przechwyciły wszystkie pociski, które zostały wystrzelone przez Siły Zbrojne Ukrainy - ogłosił dyktator białoruski. Żaden kraj nie potwierdził tego typu zdarzeń. Milczą na ten temat do tej pory nawet rosyjskie ośrodki propagandowe.
Zobacz:
Błaszczak pochwalił się kolejnym zakupem dla armii. To transportery opancerzone
Wielogodzinna strzelanina w USA. Napastnik zabił policjantów
Onet zawiesza znaną dziennikarkę. W tle pogłoski o romansie
Stolice państw są "namierzone"
Aleksandr Łukaszenka zagroził wycelowaniem systemów rakietowych w stolice państw, które rzekomo zagrażają Białorusi. Z kontekstu wynika, że chodzi o Polskę i Litwę. - Niecały miesiąc temu nakazałem jednostkom wojska namierzyć ośrodki decyzyjne w waszych stolicach, z wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami. Odpowiedź będzie natychmiastowa. W ciągu jednej sekundy, jeśli tylko przekroczą metr naszej ziemi. Jeśli zabijecie naszych ludzi, to odpowiemy - stwierdził nieuznawany przez społeczność międzynarodową prezydent Białorusi.
Jak zapewnił Łukaszenka, żaden białoruski żołnierz nie walczy z Ukrainą. Nie dodał jednak, że z terytorium jego kraju wystrzeliwane są pociski do kraju, walczącego z Rosją i przesyłana jest broń na potrzeby armii okupanta. - Byliby szczęśliwi, wiem to na pewno, gdybyśmy tam weszli. Potrzebują tego, bo kazano im się wycofać. Politycy ukraińscy i prezydent mają jedną politykę: im więcej Ukraińców ginie, tym bardziej władze w Kijowie będą krzyczeć na cały świat o okrucieństwach "faszystów: z Rosji i Białorusi - mówił.
- Nie dotykajcie mojego narodu białoruskiego, jeśli jeszcze macie instynkt samozachowawczy - zaapelował Łukaszenka do Ukrainy, ale też Polski i Litwy.
GW
Inne tematy w dziale Polityka