Na granicy polsko-białoruskiej dobiegły końca prace nad budową zapory, która będzie odgradzać Polskę i Białoruś. W Kuźnicy pojawili się w czwartek m.in. Mateusz Morawiecki, Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński. We wrześniu na murze pojawi się zaawansowana elektronika.
W czwartek zakończyły się prace przy budowie bariery fizycznej na 187 kilometrach podlaskiego odcinka polsko-białoruskiej granicy. W związku z tym w Kuźnicy odbyła się konferencja prasowa Mateusza Morawieckiego, szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, wiceszefa tego resortu Macieja Wąsika oraz Komendanta Głównego Straży Granicznej Tomasza Pragi.
Morawiecki zarzuca opozycji pomyłkę
- Opozycja zdecydowanie myliła się, co do zakresu zagrożenia" - podkreślał premier podczas konferencji w Kuźnicy na granicy polsko-białoruskiej.
- Kiedy my już wówczas - te osiem, dziewięć miesięcy temu chroniliśmy polską granicę na styku z Białorusią - to opozycja proponowała, żeby wpuścić wszystkich migrantów, opozycja urządzała różnego rodzaju happeningi i dochodziło do znieważania polskiego munduru" - mówił Morawiecki.
Zdaniem szefa rządu, opozycja myliła się zasadniczo w tej sprawie, ponieważ to nie byli "zwykli migranci przypadkowo zabłąkani na Białorusi", ale "element prowokacji Łukaszenki i Putina".
Premier wytknął opozycji, że wzywała do otwarcia granicy polsko-białoruskiej i akceptowała projekt Nord Stream 2, twierdząc, iż to projekt biznesowy. Morawiecki przypomniał też, że strategia rządu PO-PSL opierała się na zacieśnianiu relacji z Rosją.
- Donald Tusk mówił, że nie można kategorycznie odmówić inwestorom rosyjskim inwestowania na terytorium Polski, że inwertor z Rosji, to taki sam inwestor, jak z jakiegokolwiek innego kraju - powiedział szef rządu.
- Nie można zaufać tym ludziom, którzy się ciągle mylą, przywódcom opozycji, którzy tutaj widzieli granicę, przez którą spokojnie można byłoby się przedostawać - dodał.
Według prognoz niektórych polityków opozycji, zapora na granicy polsko-białoruskiej miała nie zostać wybudowana nawet w trzy lata. - Wybudowana została do lata tego roku, tak, jak zapowiadałem. Wiarygodność, skuteczność i odpowiedzialność - to jest to, na czym najbardziej w polityce powinno nam zależeć - oświadczył Morawiecki.
Powstanie zapora elektroniczna
- Chciałbym wyrazić przekonanie, że do połowy września będziemy mieli także zaporę elektroniczną - komentował wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąski podczas konferencji prasowej w Kuźnicy.
Wyjaśnił, że na specjalnych słupach zostaną umieszczone kamery, kamery termowizyjne, czujniki ruchu, "oraz różnego typu elektronika, która będzie wspierała naszych strażników granicznych".
- Jestem przekonany, że firma Elektrotim wywiąże się doskonale ze swego zadania. Jest to firma, która ma w tym zakresie doświadczenie - oznajmił Wąsik.
Wiceminister podziękował również za zaangażowanie zastępcy komendanta głównego Straży granicznej, gen. Wioletcie Gorzkowskiej i oraz Markowi Chodkiewiczowi, którzy byli odpowiedzialni za przygotowanie koncepcji oraz umów dotyczących budowy zapory.
Panele, wzmacniające zaporę, zostały wykonane przez spółki skarbu państwa, przez konsorcjum Węglokoks-Polimex-Mostostal. - Zostały wykonane w terminie i w cenie, która została ustalona i nie zmieniona pomimo kryzysu - wskazał i zapewnił, że budowa była prowadzona przy pełnej transparentności i jawności.
Według podpisanej umowy bariera elektroniczna będzie miała długość 202 km i obejmie zasięgiem działania wszystkie odcinki budowanej zapory fizycznej, a także część wód granicznych.
Odróżniać naród od dyktatora
- Cieszę się, że dzisiaj możemy się spotkać, że możemy pokazać bardzo realne, praktyczne efekty naszych działań. One były niezbędne, ta zapora, która powstała to jest zapora, która oddziela nas od dyktatury, ponurej dyktatury Łukaszenki - ocenił szef MSWiA.
- Państwo białoruskie dziś to państwo policyjne, państwo w którym są tysiące więźniów politycznych, państwo które ponosi współodpowiedzialność za agresję Rosji na Ukrainę. Z terytorium tego państwa ruszały w lutym wojska rosyjskie na Kijów, do dziś rakiety z terytorium Białorusi mordują cywilów ukraińskich. Z takim państwem mamy do czynienia, to jest zapora, która oddziela nas od tej ponurej dyktatury - krytykował Białoruś Kamiński.
- Nasze uczucia i nasze decyzje wobec opozycji białoruskiej, wobec narodu białoruskiego nie ulegają zmianie. Oddzielamy naród białoruski, opozycję białoruską, od ponurego dyktatora, który siłą i przemocą rządzi w tym kraju. Każdy Białorusin, który będzie szukał schronienia w Polsce, tak jak było do tej pory, tak będzie w przyszłości, to bezpieczne schronienie w Polsce znajdzie, a my znajdziemy furtki, żeby mógł trafić do naszego kraju i żeby tu mógł żyć bezpiecznie - przekazał.
Nowe zasady na granicy od 1 lipca
Od 1 lipca do 15 września będzie obowiązywać w Podlaskiem zakaz przebywania na obszarze 200 metrów od linii granicy polsko-białoruskiej. Straż Graniczna apeluje o odpowiedzialne zachowanie i stosowanie się do poleceń służb. Za złamanie zakazu grozi mandat.
Z informacji PAP uzyskanych w Podlaskim Oddziale Straży Granicznej w Białymstoku wynika, że wysokość mandatu to maksymalnie 500 zł lub nagana. Podstawą jest artykuł 54. Kodeksu Wykroczeń. Przed budową zapory, takim mandatem karane były osoby, które naruszały ówczesny tzw. pas drogi granicznej, by np. zrobić sobie zdjęcie na tle słupka granicznego.
Zmiany od 1 lipca wprowadzane wydanym już wcześniej rozporządzeniem wojewody podlaskiego oznaczają, że na teren przygraniczny mogą np. przyjeżdżać turyści. Od wielu miesięcy nie mieli takiej możliwości.
30 czerwca kończy się zakaz przebywania na określonym terenie w 183 miejscowościach przy granicy z Białorusią w Podlaskiem i Lubelskiem. Był on - jak od początku tłumaczono - spowodowany kryzysem migracyjnym przy granicy z Białorusią.
Najpierw od 2 września do 30 listopada 2021 r. na tym terenie był wprowadzony stan wyjątkowy, potem od 1 grudnia 2021 do 1 marca 2022 r. obowiązywało właśnie rozporządzenie MSWiA o zakazie przebywania na tym obszarze, które było potem przedłużone do 30 czerwca.
MP
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka