Polskie armatohaubice AHS Krab przynoszą wiele pożytku podczas wojny w Ukrainie. W sieci pojawiło się nagranie z użycia polskiej broni przez ukraińskie siły zbrojne.
Polskie armatohaubice Krab skutecznie powstrzymują Rosjan
Nagranie opublikował w mediach społecznościowych profil Ukraine Weapons Tracker, który zajmuje się wyszukiwaniem materiałów z frontu. Krótkie nagranie przedstawia moment wystrzału broni AHS Krab. Według doniesień ostrzał był prowadzony we wschodniej części Ukrainy. Nie wiadomo, jaki był czas ataku, nie ma też precyzyjnej lokalizacji miejsca, w którym odpalono polski sprzęt.
Czytaj: Inspekcja Pracy wchodzi do „Newsweeka”. Sprawdzi realia pracy w tygodniku za czasów Lisa
AHS Krab to armatohaubica samobieżna kalibru 155 mm z lufą o długości 52 kalibrów. Zasięg broni wynosi nawet do 40 km. Kraby są wypełniane ładunkami miotającymi lub pociskami odłamkowo-burzącymi. Sprzęt jest hybrydą brytyjskiego systemu AS90 (kaliber 155 mm z lufą o długości 52 kalibrów) i koreańskiego podwozia z haubicy K9 Thunder. Krab posiada szybkostrzelność wynoszącą trzy pociski w ciągu 10 sekund. Ogień ciągły jest możliwy z szybkostrzelnością ok. dwóch strzałów na minutę. Jak zaznaczono pod nagraniem, 18 samobieżnych dział polskiej produkcji zostało przekazanych Ukrainie. Ale już pozostałe 54 sztuki zakupił od nas ukraiński resort obrony. Dla polskiej zbrojeniówki to największa taka umowa od lat. Kwota kontraktu to niemal 3 mld zł.
Żaryn: Agencja Wywiadu przechwyciła rozmowy rosyjskich żołnierzy
Żaryn przekazał PAP w środę dwa nagrania przechwycone przez Agencję Wywiadu.
Rzecznik podkreślił, że trwająca od 24 lutego agresja Rosji na Ukrainę po raz kolejny ujawniła bestialstwo rosyjskich żołnierzy - mordujących ludność cywilną, ostrzeliwujących budynki mieszkalne, szpitale i szkoły. Zaznaczył, że to propagandowe kłamstwa uzasadniające konieczność przeprowadzenia w Ukrainie "operacji specjalnej" i mówiące o potędze rosyjskiej armii, zapewniają Putinowi duże poparcie w rosyjskim społeczeństwie.
"Z materiałów, do których dotarł polski wywiad, wynika jednak, że rzeczywistość w szeregach rosyjskiej armii daleka jest od propagandowych przekazów. Wśród żołnierzy narasta frustracja i strach przed udziałem w kolejnych walkach. Wielu z nich podejmuje kroki służące uniknięciu dalszego zaangażowania w działania militarne przeciwko Ukrainie" - powiedział PAP Żaryn.
Tematy poruszane w przechwyconych przez Agencję Wywiadu rozmowach dotyczą m.in. prób uniknięcia powrotu na wojnę. Pojawiają się też oskarżenia dowódców o głupie decyzje i generalna krytyka rosyjskiej armii - wskazał.
AW: morale w rosyjskiej armii bardzo niskie
Z przechwyconych przez AW informacji wynika, że morale w rosyjskiej armii jest bardzo niskie.
"Z rozmów wynika, że żołnierze wysyłani na front są coraz bardziej świadomi, że Rosjanie ponoszą w Ukrainie duże straty, dlatego coraz więcej żołnierzy próbuje uniknąć służby, obawiając się wysłania na wojnę" - podkreślił.
Na jednym z zarejestrowanych nagrań rosyjska urzędniczka usiłuje dowiedzieć się w organach porządkowych, jakie procedury obowiązują żołnierzy, którzy chcą uniknąć dalszych walk na froncie.
"Reprezentuje ona osoby, które nie wiedzą, jakich formalności powinni dopełnić i do kogo się zgłosić, by już nie wracać do swoich oddziałów" - wyjaśnił rzecznik.
Podkreślił w rozmowie z PAP, że to przechwycone przez AW nagranie obrazuje chaos i poszukiwanie możliwości obejścia decyzji o konieczności powrotu na wojnę. Żołnierze coraz częściej wykorzystują urlop lub leczenie jako pretekst do powrotu do Rosji, gdzie szukają możliwości uniknięcia powrotu na front.
W kolejnej rozmowie rosyjscy wojskowi analizują faktyczne przyczyny decyzji o ataku na Ukrainę.
"Poddawana jest w wątpliwość skuteczność działań rosyjskiego wywiadu, który – jak wynika z rozmowy – mógł fałszować rzeczywistość" - powiedział Żaryn o treści przejętych przez Agencję Wywiadu informacji.
"W ocenie żołnierzy decyzja o ataku na Ukrainę mogła być podjęta na podstawie nieprawdziwych informacji i błędnych ocen - +mieli nas witać kwiatami+, +wywiad był na urlopie+" - mówią uczestnicy przechwyconej rozmowy.
Rzecznik podkreślił, że według nich władze Rosji liczyły na szybkie zwycięstwo, zaś skuteczne działania Ukrainy zaskoczyły dowódców. Na przechwyconych nagraniach słychać krytyczne stwierdzenia dotyczące niekorzystnego dla rosyjskich najeźdźców rozwoju sytuacji na Ukrainie - zaznaczył w rozmowie z PAP rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
Żaryn wskazał też, że żołnierze, kwestionując decyzje swoich przełożonych, wskazują na ich niekompetencję i nieprzemyślane ruchy. Mówią, m.in. "tępi ludzie podejmują głupie decyzje", liczyli bowiem, że po ludność Ukrainy będzie "ich po nogach całować".
W przechwyconej opinii rosyjskich wojskowych przy podjęciu decyzji o inwazji na Ukrainę zawiodła realna ocena sytuacji spowodowana brakiem odpowiedniego wsparcia wywiadowczego i przekazywaniem niewiarygodnych informacji - mówił.
Rozmówcy przejętej przez AW rozmowy twierdzą też, że obecna sytuacja nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem i wynika jasno, że są świadomi traktowania przez Kreml młodych poborowych jako mięsa armatniego.
Według Żaryna kiepskie nastroje wojskowych świadczą o narastających problemach w rosyjskiej armii. "Pomimo tego Putin kontynuuje zbrodniczą wojnę na Ukrainie, za wszelką cenę próbując podtrzymać mit niezwyciężonej, drugiej armii świata" - podkreślił w rozmowie z PAP.
Czytaj dalej:
Nowe doniesienia na temat pożaru w TVP. "Służby zajmą się ustaleniem przyczyny"
Agrounia rozsypała zboże przed biurem Sasina. Nie chce importu z Ukrainy
Duda w Madrycie. Zdradził szczegóły współpracy polsko-amerykańskiej w ramach NATO
Niespodzianka tuż przed wakacjami. Rusza niezwykła atrakcja turystyczna w Bieszczadach
Pusty pieniądz? Nie ma czegoś takiego!
Inne tematy w dziale Polityka