Franciszek Sterczewski to kontrowersyjny poseł PO, który został zatrzymany przez policję z powodu jazdy na rowerze bez przedniego światła i pod wpływem alkoholu. Młody polityk zapowiedział, że zrzeknie się immunitetu, a do afery odniósł się sam Donald Tusk.
- Tramwaj, pociąg, autobus. Komunikacja zbiorowa to nasza przyszłość! I tego się, Franek, trzymamy - skomentował lider PO.
Zobacz:
Sterczewski jechał rowerem w stanie nietrzeźwym. Teraz przeprasza
Franciszek "Pędziwiatr" Sterczewski - najlepsze memy z posłem KO na rowerze
Sterczewski przyłapany na rowerze, Tusk bez prawa jazdy
Donald Tusk sam miał kłopoty ze stróżami prawa, gdy w listopadzie ub. r. stracił prawo jazdy. Były premier jechał przez teren zabudowany z prędkością 107 km/h i otrzymał mandat w wysokości 500 zł. Do złamania przepisów drogowych doszło w miejscowości Wiśniewo koło Mławy (woj. mazowieckie). - Jest przekroczenie przepisu drogowego, jest kara zatrzymania prawa jazdy na 3 miesiące plus 10 punktów i mandat. Adekwatna. Przyjąłem ją bez dyskusji - komentował wówczas Tusk.
- W związku ze swoją nieprzepisową jazdą na rowerze, wysłałem zgłoszenie do Komendy Policji w Poznaniu z wnioskiem o wyjaśnienie sytuacji, dobrowolne uchylenie immunitetu i pociągnięcie do odpowiedzialności. Mój pełnomocnik ustala termin złożenia wyjaśnień. Raz jeszcze, przepraszam - komentował wczoraj Sterczewski.
Poseł PO w trakcie podejmowanych czynności przez policję nie chciał poddać się badaniu alkomatem, pokazując legitymację poselską. Sterczewski miał też pretensje do policjantów o to, że chcą go ukarać tylko za to, że poruszał się rowerem ulicami Poznania bez światła z przodu.
Czytaj:
Duże zmiany dla pacjentów. Nowe uprawnienia POZ i lista leków refundowanych
Kolejny pożar w Rosji. Tym razem blisko granicy z Ukrainą, eksplozja w okolicach lotniska
GW
Inne tematy w dziale Polityka