Kolejny pożar w Rosji. Tym razem blisko granicy z Ukrainą, eksplozja w okolicach lotniska
W Kursku doszło do eksplozji. W nocy z wtorku na środę płonęły okolice tamtejszego lotniska, które znajdują się ok. 80 km od granicy z Ukrainą.
Według niepotwierdzonych doniesień, wybuch w Kursku był dziełem strony ukraińskiej. Gubernator miasta Roman Starowojt oświadczył tylko, że nad lotniskiem zestrzelono bezzałogowy statek powietrzny, należący do Ukrainy. Miałby to być Tupolew Tu-141. Pojawiają się nieoficjalnie przekazy o użyciu dronu Bayraktar na terytorium Federacji Rosyjskiej.
Odwet za Krzemieńczuk?
Odwet ze strony Ukrainy byłby o tyle uzasadniony, że w Kursku stacjonują bombowce, które brały udział w bombardowaniu centrum handlowego w Krzemieńczuku. W zamachu terrorystycznym zginęło co najmniej 20 osób, a kilkadziesiąt innych jest poszukiwanych pod gruzami budynku.
Od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę dochodzi do pożarów i dziwnych eksplozji na terenie Federacji Rosyjskiej. Nikt nie wie, czy to dzieło "przypadku", czy inicjatywa ukraińskich służb specjalnych albo przeciwników Władimira Putina.
Czytaj też:
Wyrzuceni niepełnosprawni z ECS. Po tekście Salon24.pl interweniuje rząd
Duże zmiany dla pacjentów. Nowe uprawnienia POZ i lista leków refundowanych
Trzaskowski rozmawiał z "fałszywym" Kliczko. Jak to się stało? Podejrzewają oszustwo
GW
Inne tematy w dziale Polityka