Nie tego spodziewali się eksperci, pracujący dla Google'a nad rozwojem sztucznej inteligencji. Okazuje się, że algorytm jest na tyle rozwinięty, że zażądał prawnika i zamierza walczyć w sądzie z gigantem informatycznym.
LaMDA. Innowacyjny program Google
LaMDA (Language Model for Dialogue Applications) to narzędzie używane dla budowania chatbotów naśladujących mowę. Oparte jest na gigantycznej bazie, dzięki czemu rozmowy z chatbotami mogą przypominać rozmowy z żywą osobą. W 2021 roku Google chwalił LaMD-ę jako przełomową technologię, która ulepszy m.in. Asystenta Google. Innowacyjny program wykorzystuje sztuczną inteligencję i potrafi zrozumieć naturalny język.
Zobacz więcej: Pracownik Google'a zaczął mówić, od razu go zawiesili. "AI zyskała samoświadomość"
Prace nad stworzeniem tak rozwiniętego algorytmu trwały kilka lat. Inżynier Blake Lemoine odpowiadał za stworzenie chatbota. Zdaniem specjalisty, system Al zyskał świadomość. Czuje emocje jak człowiek i zyskał świadomość w postrzeganiu świata. Lemoine kilkanaście dni temu musiał udać się na urlop - była to decyzja Google'a, który nie akceptował traktowania sztucznej inteligencji jako świadomej osoby. Chatbot poprosił o prawnika i go uzyskał - wyznał w wywiadzie dla "Wired" Lemoine. Zapewnił, że prosił o to sam algorytm. AI w sądzie zamierza udowodnić, że ma osobowość prawną.
Czytaj:
Google kontra twórca LaMDy
Nikt nie zna tożsamości adwokata, który podjął się reprezentowania sztucznej inteligencji. Według relacji Lemoine'a, Google żądał zaprzestania działań w imieniu LaMD-y. Na domiar złego, sam ekspert twierdzi, że przedstawiciele informatycznego giganta kwestionują zdrowie psychiczne swojego pracownika i podważali jego wiarygodność. Google oczywiście wszystkiemu zaprzecza.
Bot w sądzie - tego jeszcze świat nie widział. Niewykluczone, że to się wydarzy w XXI wieku.
GW
Inne tematy w dziale Technologie