— Wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski jako poseł i wiceminister edukacji pluje w twarz nauczycielom — powiedział Donald Tusk komentując w czwartek słowa Rzymkowskiego dotyczące zarobków nauczycieli.
W czwartek Rzymkowski w rozmowie z Radio Zet przyznał m. in., że zarabia 11 tys. netto i stwierdził, że zna kilku nauczycieli, którzy zarabiają porównywalnie, a jeden z nich "to jest nauczyciel, który pracuje po prostu w dwóch szkołach i jest w pełni zadowolony z tego powodu".
Na uwagę, że prezes ZNP stwierdził, iż nauczyciele są najgorzej opłacaną grupą zawodową, a rząd nie ma pomysłu jak im pomóc i zapytany dlaczego nauczyciele muszą tak marnie zarabiać, Rzymkowski odpowiedział, że "to zależy czy patrzy się z punktu widzenia stawki godzinowej, czy z punktu widzenia globalnego wynagrodzenia".
Dodał, że zarabia 11 tys. netto, ale pracuje 7 dni w tygodniu. Na uwagę, że "widziały gały, co brały", wiceszef MEiN odparł: "Ale nauczyciele też widzieli, co brali". Dodał, że jego rodzicie pracowali w szkole ponad 30 lat i wiedzieli na co się decydują.
Tusk komentuje wypowiedź Rzymkowskiego
— Jak dziś rano (...) zobaczyłem wypowiedź ministra Rzymkowskiego to nie uwierzyłem, że jest to możliwe, naprawdę — powiedział Tusk w czwartek dziennikarzom, odnosząc się do wypowiedzi Rzymkowskiego.
— Z tego względu, że to jest nie tylko poseł, ale i wiceminister edukacji, on pluje w twarz nauczycielom — stwierdził szef PO.
Tusk zaznaczył, że nauczyciele nie mogą liczyć na tak "solidne podwyżki o 50 procent", odnosząc się do zeszłorocznych podwyżek dla premiera, ministrów, posłów i senatorów. Dodał, że "nikt nie szedł do zawodu nauczycielskiego" ze świadomością tego, "że będzie inflacja 15 procent i drożyzna".
— Nie sądzę, żeby nauczyciele pisali się na taką robotę za tak mizerne pieniądze, przy takiej drożyźnie — oznajmił.
Na pytanie, czy przewiduje podwyżki dla nauczycieli w razie wygranej jego formacji w wyborach odpowiedział, że tę decyzję należy podjąć już teraz.
— Jak my będziemy rządzili, to nie wiem, o ile trzeba będzie podnieść płace budżetówce, na pewno więcej niż 20 procent — powiedział szef PO. Podkreślił, że za jego rządów doszło do trzech podwyżek dla nauczycieli w ciągu roku o w sumie 30 procent.
"PiS nie dba o polską inteligencję i ludzi pracujących dla kraju"
Zdaniem Tuska, Prawo i Sprawiedliwość ma "kompletnie gdzieś polską inteligencję, ludzi pracujących dla państwa".
— Nie wiem czy dlatego, że może im wychodzi z rachunku, że to jest mało głosów - to jest bezduszne — dodał.
We wtorek prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz przekazał informację o przygotowaniu przez związek projektu nowelizacji ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Jedną z propozycji zawartych w projekcie są podwyżki dla nauczycieli.
— Propozycja wzrostu wynagrodzeń o 4,4 procent, przy 14 procentowej inflacji pokazuje, że to nawet nie jest rekompensata inflacyjna, to nie jest jakakolwiek oferta dla tego środowiska — powiedział Broniarz.
Podkreślał, że "na nauczycieli można liczyć, ale jednocześnie nauczyciele także potrafią liczyć".
— To, że dzisiaj z zawodu odchodzą masowo nauczyciele to jest efekt tego, że państwo nawet nie próbuje rozmawiając ze związkami zawodowymi wypracować jakieś wspólne przedsięwzięcia i propozycje wzrostu wynagrodzeń. To jest rzecz, która absolutnie wymaga sprzeciwu ze strony związków zawodowych — oznajmił.
Rzymkowski atakuję Broniarza
Rzymkowski podczas czwartkowej rozmowy w Radiu Zet stwierdził, że "jeśli ktoś chce bić się w piersi i przepraszać za to, że nauczyciele zarabiają mniej, a mogli więcej zarabiać, to prezesi największych central związkowych, w tym pan Sławomir Broniarz".
RB
Czytaj dalej:
Nie można zmuszać dziecka do kontaktu z rodzicem - ważne orzeczenie TK
Tragedia w Szczecinie. Zmarło dziecko pozostawione w foteliku samochodowym
Ukraina ma już bardzo zaawansowaną broń USA. Jak teraz zachowa się Putin?
Koniec taryfy ulgowej dla rosyjskich lobbystów w UE. Ten zakaz mocno ich zaboli
Alarm dla PiS. Sondaż, który oznacza spadek poparcia dla partii Kaczyńskiego
Inne tematy w dziale Polityka