Ambasador Ukrainy przeprosi Olafa Scholza za dyskredytujące wypowiedzi. (fot. Flickr)
Ambasador Ukrainy przeprosi Olafa Scholza za dyskredytujące wypowiedzi. (fot. Flickr)

Ambasador Ukrainy przeprosi kanclerza Niemiec. Wcześniej nazwał go "obrażoną pasztetową"

Redakcja Redakcja Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 19
Andrij Melnyk, ambasador Ukrainy, wielokrotnie wypowiadał się nieprzychylnie na temat Niemiec. Jego "pasztetowa" wypowiedź w stronę kanclerza Olafa Scholza wywołała w maju dyplomatyczne spięcia między Kijowem a Berlinem. Teraz polityk osobiście chce przeprosić niemieckiego przywódce. Mówi też: nadal kocham Niemcy jako kraj.

Melnyk żałuje swoich słów

— Jest to stwierdzenie, którego z perspektywy czasu oczywiście żałuję — powiedział Melnyk w nawiązaniu do swojej wypowiedzi na temat "obrażalskiego kanclerza". — Przeproszę go osobiście — dodał.

Ambasador w wywiadzie dla programu "Spitzengespraech" tygodnika "Spiegel" stwierdził, że jego oświadczenie było "dyplomatycznie niestosowne" oraz "uraziło wiele osób, nie tylko w Niemczech".

Na początku maja Scholz w reakcji na wykluczenie przez ukraiński rząd Franka-Waltera Steinmeiera ze składu delegacji, mającej pojechać do Kijowa zdecydował, że póki co nie odwiedzi Kijowa (finalnie pojechał w czerwcu – przyp. red.).

Melnyk nazwał wtedy kanclerz obrażalskim ("Beleidigte Leberwurst" co w dosłownym tłumaczeniu oznacza "obrażoną pasztetową", to niemieckie wyrażenie używane do wyśmiewania się z osoby, która jest obrażona lub nadąsana – przyp. red.).

Władzom Ukrainy nie spodobała się wypowiedź ambasadora

Wypowiedź ukraińskiego ambasadora wywołała niezadowolenie władz Ukrainy.

— Mój prezydent nie był rozbawiony — oznajmił Melnyk, mówiąc o reakcji Wołodymyra Zełenskiego. Musiał tłumaczyć się z tego przed ministrem spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułebą. Ambasador dodał, że nie rozmawiał jeszcze na ten temat z kanclerzem, ale ma nadzieję, że będzie miał taką możliwość.

Melnyk powiedział też, że wyobraża sobie pozostanie w Niemczech na stałe po zakończeniu swojej kadencji ambasadora.

— Nie przyjechałbym do Niemiec, nawet jako dyplomata, gdybym nie kochał języka, nie cieszył się kulturą i nie szanował ludzi — powiedział.

— Z tym wszystkim, co musimy dziś słyszeć od wielu Niemców w tych wojennych dniach: nadal kocham Niemcy jako kraj — dodał w odpowiedzi na negatywne reakcje niemieckiego społeczeństwa na temat jego wypowiedzi.


RB

Czytaj dalej:

Nie można zmuszać dziecka do kontaktu z rodzicem - ważne orzeczenie TK

Tragedia w Szczecinie. Zmarło dziecko pozostawione w foteliku samochodowym

Ukraina ma już bardzo zaawansowaną broń USA. Jak teraz zachowa się Putin?

Koniec taryfy ulgowej dla rosyjskich lobbystów w UE. Ten zakaz mocno ich zaboli

Alarm dla PiS. Sondaż, który oznacza spadek poparcia dla partii Kaczyńskiego

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj19 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka