Pomoc, jakiej Ukraińcy nie mogli się spodziewać. Rosjanie wylecieli w powietrze
Kozy to pożyteczne zwierzęta. Przekonali się o tym obrońcy ukraińskiego Zaporoża. Zabłąkane zwierzę dostało się na teren szpitala we wsi Kinski Rozdory. I odpaliło pułapkę, którą zastawili sami Rosjanie. W wyniku eksplozji rany odnieśli rosyjscy żołnierze, przebywający w tamtejszym szpitalu.
Koza odpaliła granaty
Historię opisał serwis Ukrainska Prawda, powołując się na Centralną Agencję Wywiadowczą Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Na terenie ośrodka medycznego w okupowanej przez Rosjan wsi stacjonowało 40 żołnierzy. Rosjanie rozmieścili wokół szpitala ładunki wybuchowe. Nie spodziewali się jednak, że sami padną ofiarą własnych zabezpieczeń.
Koza trafiła w okolice szpitala najprawdopodobniej z jednego z okolicznych gospodarstw wiejskich. Zdetonowanie jednej z pułapek spowodowało reakcję łańcuchową – odpalone granaty doprowadziły do eksplozji kolejnych. W efekcie ranni zostali także rosyjscy żołnierze, którzy i tak dostali solidnie w skórę na froncie.
Los kozy pozostaje nieznany.
KW
Czytaj dalej:
Na taką broń czekali Ukraińcy. Niemcy wywiązały się z obietnicy
Zełenski ma propozycję dla Orbana. Zdobył się też na podziękowania
Guns N' Roses w Warszawie. Wielkie wzruszenia i dźwiękowa katastrofa?
Izraelskie wycieczki w Polsce i broń Szin-Betu. Ambasador Izraela zabrał głos
Andrzej Duda z największym zaufaniem wśród zagranicznych przywódców na Ukrainie
Inne tematy w dziale Polityka