Sprawa polityka Platformy Obywatelskiej rozpoczęła się na początku 2019 roku. Zarzucano mu, że od stycznia 2013 r. do końca 2015 r. wielokrotnie przyjmował korzyści osobiste w postaci usług seksualnych w zamian za działania na rzecz spółek należących do zaprzyjaźnionych z nim biznesmenów. Po nagłośnieniu sprawy Niesiołowski zdecydował, że nie będzie startował w kolejnych wyborach do Sejmu.
Stefan Niesiołowski uniewinniony
Prokuratura utrzymywała oskarżenie
Obok Stefana Niesiołowskiego na ławie oskarżonych zasiedli również dwaj biznesmeni, którzy zdaniem prokuratury mieli zyskać na współpracy z politykiem. Sąd jednak całą trójkę uniewinnił, bo jak stwierdził wszystkie zarzuty się nie potwierdziły, a potencjalna korupcja nie miała miejsca.
Dodajmy, że prokuratura utrzymywała, że poseł pomagał trzem łódzkim biznesmenom załatwiać milionowe kontrakty na dostawy miału węglowego i fosforytów do Grupy Azoty. W zamian ci organizowali i opłacali mu spotkania z prostytutkami. Takich spotkań miało być co najmniej 30.
- Oni za to zapłacą. Za to, co zrobili mi i moim bliskim. To oni staną przed sądem za to, że splugawili moją ukochaną rodzinę - mówił polityk w 2019 roku. - To było kłamliwe, plugawe oplucie mnie. Nie mam żadnego zarzutu korupcyjnego, to kłamliwa konstrukcja. Myślę, że zapłacą za to, gdy przegrają wybory. Trudno, żebym stawał na przykład przed sędzią Piebiakiem. Używanie policji do walki z przeciwnikami politycznymi jest przestępstwem - mówił Niesiołowski.
MP
Czytaj dalej:
- Znów pojawił się "seryjny samobójca"? Nie żyje były szef firmy eksportującej rosyjską broń
- Media: PAŻP i kontrolerzy lotów zerwali porozumienie. Wakacyjne loty zagrożone?
- Mosbacher o Polsce. "Demokracja działa jak należy, bez zarzutów"
Komentarze
Pokaż komentarze (168)